UŁ szuka oszczędności. Pomoże Infosys. A PŁ świętuje.

Uniwersytet chce lepiej zarządzać swoim 400 milionowym budżetem, a Politechnika już jest na prestiżowej liście diamentów miesięcznika „Forbes”.
Uniwersytet – po magistracie – to największy łódzki pracodawca. Zatrudnia ok. czterech tysięcy osób, jego roczny budżet sięga 400 mln zł. Chce mieć pewność, że jest dobrze zarządzany, dlatego poprosił o pomoc firmę Infosys. – Przeprowadzimy audyt pionu finansowo-księgowego uczelni – poinformował wczoraj Michał Bielawski, dyrektor Infosysu. – To jedna z pierwszych tego typu inicjatyw w kraju i pionierska forma partnerstwa szkoły wyższej z inwestorem zagranicznym – dodał rektor UŁ Włodzimierz Nykiel.
Audyt potrwa do kwietnia. Powstanie raport. Uczelnia dowie się, co powinna zrobić, by gospodarować pieniędzmi oszczędniej i działać pod względem finansowym efektywniej. Czy to oznacza, że pracownicy biurowi UŁ powinni się liczyć ze zwolnieniami? – Powinni być dumni, że będą pracować w instytucji, która będzie lepiej zarządzana. Nie wiem, jakie rekomendacje wynikną z audytu. A może taka, że jest ich za mało i należy jeszcze iluś zatrudnić? – mówił na konferencji rektor Włodzimierz Nykiel.
W oficjalnym komunikacie czytamy m.in. że audyt „jest początkiem kompleksowego procesu optymalizacji i unowocześnienia struktury administracyjnej uczelni we współpracy z Infosys”. Rektor UŁ nie chciał jednak powiedzieć, czy rozważa całkowite powierzenie tej firmie administrowania uczelnią. – Nasze służby funkcjonują dobrze, za wcześnie o tym mówić – stwierdził tylko.
Uczelnia za audyt nic nie zapłaci. – Nasze korzyści? Nowe doświadczenie i rozwój pracowników. To wszystko kiedyś zaprocentuje – mówił Michał Bielawski z Infosysu.
Infosys BPO Poland jest częścią Infosys BPO, spółki Infosys Ltd. – światowego dostawcy usług doradztwa biznesowego, outsourcingu i IT. Pomaga różnym firmom w sprawach finansowych i księgowych. Z UŁ współpracuje od czterech lat. Jego pracownicy prowadzą wykłady i warsztaty dla studentów ekonomii i zarządzania. Nowa siedziba firmy powstaje w sąsiedztwie uniwersyteckiego Paragrafu, przy rondzie Solidarności.
Powody do zadowolenia ma też druga co do wielkości łódzka uczelnia. Politechnikę wyróżnił miesięcznik ekonomiczny „Forbes”, umieszczając ją na prestiżowej liście firm i instytucji, które w ubiegłym roku osiągnęły największy wzrost wartości. To tzw. diamenty Forbesa.
Politechnika została sklasyfikowana w kategorii podmiotów o przychodzie powyżej 250 mln zł. W regionie jest jedyną uczelnią wśród diamentów, a w całym rankingu znalazły się jeszcze dwie politechniki: Śląska i Poznańska oraz Uniwersytet Warmińsko Mazurski.
Cały proces oceny odbywał się bez naszego udziału, czyli np. wypełniania jakiś ankiet, tak jak to bywa w przypadku innych rankingów – mówi prof. Stanisław Bielecki rektor PŁ. – Na liście regionalnej zajęliśmy siódme miejsce wśród znanych firm z branży spożywczej, budowlanej czy energetycznej.
Rektor uważa, że uczelnia publiczna musi dbać o swoje finanse i „skromne środki przyznane w formie ministerialnej dotacji wydawać z rozmysłem.” – Jednocześnie, by myśleć o rozwoju, musimy zdobywać dodatkowe fundusze. Dlatego staramy się maksymalnie wykorzystać środki europejskie i krajowe, aby na najwyższym poziomie realizować badania naukowe, kształcenie i rozwijać infrastrukturę – dodaje prof. Bielecki.
Rok 2010 politechnika zakończyła finansowym zyskiem prawie pięciu milionów złotych. Dla porównania – UŁ wypracował wtedy ok. półtora miliona złotych.
Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź

Paragraf – budynek Wydziału Prawa i Administracji UŁ