Studia w Łodzi. Wciąż sporo wolnych, darmowych miejsc.

W połowie sierpnia na łódzkich uczelniach wciąż są wolne miejsca na bezpłatnych studiach dziennych. To kolejny efekt niżu, który puka do szkół wyższych.
Z niżem już od kilku lat nierówną walkę toczą uczelnie niepubliczne. Kurczą się, łączą albo bankrutują. Teraz niż daje się we znaki także uczelniom publicznym.
Kiedyś nie zdarzało się, by w połowie sierpnia miały one jeszcze w ofercie miejsca na studiach dziennych, za które nie trzeba płacić. No, poza wyjątkami, jak chemia spożywcza czy rusycystyka. W tym roku takich miejsc jest dużo więcej.
W Uniwersytecie Łódzkim po pierwszym etapie rekrutacji zostało ich ok. 2700. Uczelnia przedłużyła rekrutację m.in. na kilkunastu kierunkach i specjalnościach na wydziałach chemii, fizyki i informatyki stosowanej, filozoficzno-historycznym, matematyki i informatyki, nauk geograficznych, nauk o wychowaniu oraz studiów międzynarodowych i politologicznych. Tak było w lipcu. Teraz wolnych miejsc jest już dużo mniej, ale wciąż można się zgłaszać na dzienną, czyli bezpłatną, biologię, filologię klasyczną, rosyjską i romańską, ochronę środowiska, informację naukową i bibliotekoznawstwo oraz na międzynarodowe studia kulturowe w języku angielskim. Kandydaci mają czas na decyzję do pierwszych dni września (szczegółowe informacje na www.uni.lodz.pl).
Kilkaset wolnych miejsc na studiach dziennych czeka wciąż na politechnice. Najwięcej na towaroznawstwie (85), chemii i włókiennictwie (po 40), papiernictwie i poligrafii oraz ochronie środowiska (po 30), a nawet na fizyce technicznej oraz zarządzaniu i inżynierii produkcji w elitarnym Centrum Kształcenia Międzynarodowego, w którym zajęcia prowadzone są w językach obcych (w sumie 20). W dziale rekrutacji PŁ jest spory ruch. – Najwięcej chętnych mamy na inżynierię materiałową na Wydziale Mechanicznym oraz na ochronę środowiska na Wydziale Chemicznym – mówi „Gazecie” Kamila Kremer z rektoratu łódzkiej uczelni. Tam rekrutacja trwa do połowy września. – Decyduje liczba punktów, a nie kolejność zgłoszeń – podkreśla Kremer.
W Akademii Sztuk Pięknych na darmowych studiach jest jeszcze 46 wolnych miejsc: 36 na Wydziale Sztuk Wizualnych i 10 na Wydziale Tkaniny i Ubioru. – Dokładne informacje o zasadach rekrutacji pojawią się wkrótce na naszej stronie internetowej – zapowiada biuro promocji ASP.
Największym zaskoczeniem są jednak wolne miejsca w Uniwersytecie Medycznym. To najbardziej oblężona łódzka uczelnia. Miejsc miała mniej więcej tyle, co w roku ubiegłym, a konkurentów np. na stomatologię i Wydział Lekarski dwa razy więcej (odpowiednio 22 osoby na miejsce i 14). Mimo to ogłosiła dodatkową rekrutację na kierunek zdrowie publiczne. Wymagania? Dwa przedmioty spośród czterech do wyboru: biologia, chemia, matematyka lub wiedza o społeczeństwie, najlepiej na poziomie rozszerzonym. – To kierunek łączący wiedzę z nauk medycznych oraz z zarządzania i marketingu. Absolwenci są specjalistami od profilaktyki i ochrony zdrowia, mogą też organizować i zarządzać służbą zdrowia, np. w szpitalach – informuje Joanna Orłowska z biura rektora UMed. Nabór na zdrowie publiczne potrwa do 4 września.
W najbliższych siedmiu latach niż wymiecie z polskich szkół wyższych nawet 800 tysięcy studentów. PŁ już ogłosiła, że nie otworzy dwóch planowanych kierunków na Wydziale Technologii Materiałowych i Wzornictwa Tekstyliów: edukacji techniczno-informatycznej oraz inżynierii materiałowej. W UŁ nie uda się otworzyć trzech specjalności na kierunku informatyka i ekonometria. Z powodu zbyt małej liczby kandydatów nie zostaną uruchomione także specjalności na filologii: studia antyczne i studia śródziemnomorskie z językiem greckim, a na stosunkach międzynarodowych – niemcoznawstwo.
Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź