Przepis na sukces. Łodzianin zrobił światową karierę

Młodzi ludzie zastanawiają się, czy zaczynając pracę w tzw. centrach zaplecza biznesu mają szansę awansować. Przykład dyrektora łódzkiego oddziału, łodzianina, pokazuje, że tak. Właśnie został szefem Infosysa na całą Europę.
Krystian Bestry ukończył IV LO w Łodzi, a potem Zarządzanie i Marketing na Uniwersytecie Łódzkim. – Nie miałem wtedy sprecyzowanych planów i marzeń – wspomina. Ale tak jak rówieśnicy, myślał o pracy w zachodniej korporacji. – Kończyłem studia w roku 1998. W Polsce działały już prężnie firmy zagraniczne, jednak o pracę nie było łatwo – opowiada. Udało się, dostał pracę w łódzkim oddziale firmy Deloitte. – Do Philipsa przyciągnął mnie kolega, który pracował w firmie od jej początków w Łodzi – zdradza.
Odpowiadał za przenoszenie zadań do Łodzi z europejskich central i fabryk firmy. – Zrealizowałem trzy duże projekty. Łódzkie centrum przejmowało pracę z Philipsa w Holandii, Hiszpanii i Portugalii – wspomina dyrektor Bestry.
Pięć lat temu awansował, został menedżerem. W ciągu roku rozbudował swój zespół z 40 do 120 osób.
Wtedy też Philips postanowił sprzedać łódzkie centrum Infosysowi z Indii. – Odegrałem znaczącą rolę przy przejmowaniu centrum w Łodzi przez Infosys BPO – przyznaje. Nagrodą był awans na stanowisko dyrektora zarządzającego całego łódzkiego centrum. To osiąga bardzo dobre wyniki. W ubiegłym roku miało czterokrotny wzrost wyniku netto i o ponad jedną piątą większe przychody. – To wzbudziło szacunek indyjskiej centrali – mówi Bestry o nominacji na stanowisko Dyrektora Zarządzającego Infosys Europa.
Gdyby miał doradzić młodym osobom? – Powiedziałbym, by stawiali przed sobą ambitne, ale osiągalne cele. Oczywiście, aby awansować w korporacji trzeba mieć specjalistyczną wiedzę i znać języki. Na najwyższych stanowiskach bardziej liczą się z kolei takie umiejętności jak: kierowanie ludźmi, jasność komunikacji, zapał do pracy i łatwość zarażania nim innych.
W zamian pensja… – Na początek na poziomie firm w regionie – mówi dyrektor. – Centra usług zapewniają jednak wiele dodatkowych świadczeń, których nie ma w mniejszych firmach. Są to np. dodatki za osiągnięte wyniki, bonusy dla całych zespołów za realizacje projektów czy wyjazdy szkoleniowe. Ostatnio nasi pracownicy byli m.in. w Dubaju, Hiszpanii i na Sycylii.
Dodaje, że w centrach usług są też ogromne możliwości awansu. – Dużą wagę przywiązuje się do wyłapywania talentów. Osoby, które wyraźnie wybijają się na tle grupy bardzo szybko awansują – mówi. Kierownikom zespołu zarobki wzrastają kilkakrotnie i znacznie przewyższają średnią krajową. – A zdarzają się sytuacje, że kierownikiem zostaje osoba nawet po niecałym roku od podjęcia pracy w centrum – zdradza dyrektor. Z każdym kolejnym stanowiskiem w górę hierarchii w organizacji zarobki wzrastają kilkukrotnie.
Jaki procent awansuje? – Około 10 proc. pracowników to kadra kierownicza. Rotacja na tych stanowiskach jest dość duża, ponieważ wielu specjalistów wysokiego szczebla delegowanych jest do pracy za granicą. – Infosys chętnie awansuje własnych pracowników, choć na stanowiska kierowników zespołów czasami poszukujemy specjalistów z zewnątrz. Dotyczy to około 20-30 proc. przypadków – opowiada Bestry. – Ma to związek przede wszystkim z wiedzą ekspercką, której czasem może brakować wewnątrz firmy, np. gdy pojawia się klient z branży, której wcześniej nie obsługiwaliśmy.
Krystian Bestry nadal będzie mieszkał w Łodzi, choć może jeszcze więcej podróżować po Europie. Bo od dziś jego zadaniem, poza dbaniem o łódzkie centrum, będzie opracowywanie strategii dla Infosysa BPO w Europie.
Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź