Pewny zawód 2011

Fachowcy, kucharze, menadżerowie, a także inżynierowie i sprzedawcy – to zawody, które zdaniem specjalistów cieszyć się będą powodzeniem w 2011 roku.
Jak pokazuje opublikowany właśnie raport „Plany Pracodawców” Instytutu Badawczego Randstad i TNS OBOP zatrudnienie w I kwartale 2011 roku będzie stabilne. Niemal dwóch na trzech pracodawców deklaruje, że zatrudnienie w ich firmach nie ulegnie zmianie. Jeden na czterech twierdzi natomiast, że planuje zatrudnić pracowników. Nowe etaty pojawić się mogą przede wszystkim w przedsiębiorstwach współpracujących z zagranicą – tych z dużym udziałem kapitału zagranicznego oraz tych, które zajmują się eksportem. Zwiększenie zatrudnienia zapowiadają również firmy zatrudniające ponad 250 pracowników.
Rekrutacja z zamrażarki
To nie koniec dobrych wiadomości dla osób poszukujących pracy. – Z badań Deloitte i Lewiatana „Kondycja dużych przedsiębiorstw w Polsce” wynika, że mimo widocznych jeszcze oznak kryzysu, duże firmy w niektórych sektorach deklarują zapotrzebowanie na zatrudnienia pracowników – uważa Halina Frańczak z Deloitte. Jak przyznaje Dominika Mamro z firmy rekrutacyjnej AG Test HR, na rynku pracy już teraz widać oznaki ożywienia. – Nastroje pracodawców poprawiły się, a w raz z nimi spodziewać się można również pozytywnych zmian w zakresie zatrudniania. Przyszły rok powinien być odbiciem na rynku pracy – przekonuje Mamro.
Jak tłumaczy, w czasie kryzysu niektórzy pracodawcy, obawiając się o wyniki finansowe, pozwalniali część kadry. Dziś, kiedy nastroje wyraźnie się poprawiły, wraca zawieszony na kołku temat właściwie dobranego zespołu. Tym bardziej, że – jak uważa Dominika Mamro – redukcje nie zawsze były rozwiązaniem korzystnym dla firm. Ci sami pracodawcy, którzy jeszcze kilka miesięcy temu zwalniali ludzi, dzisiaj zaczynają odbudowywać swoje zasoby. Z zamrażarki wyciągane są plany rozwojowe, które w większości oznaczają wzrost liczby miejsc pracy. – Obecnie budżety na zatrudnienie ponownie się odblokowują, więc wzrost powinien być widoczny w wielu branżach – tłumaczy Mamro.
Praca dla fachowca, kucharza i menadżera
Dobre wiadomości nie dotyczą jednak każdego. Nie w każdej branży potrzebni będą nowi ludzie. Pewne trendy, które widoczne były zarówno przed, jak i w czasie kryzysowego strachu, pozostają aktualne. Jednym z nich jest brak fachowców. – Na podstawie badania Manpower „Niedobór Talentów”, przeprowadzonego w 2010 roku, do najbardziej poszukiwanych zawodów w Polsce należą wykwalifikowani pracownicy fizyczni, menadżerowie projektów oraz szefowie kuchni i kucharze – opinia Moniki Styczyńskiej, branch managera w Manpower Polska nie powinna dziwić nikogo, kto obserwuje trendy na rynku pracy. Podobnie, jak informacja, którą znaleźć można w raporcie z badań prowadzonych przez Randstad i TNS OBOP: w co czwartej firmie planowane jest zatrudnienie pracowników w działach produkcyjnych. Fachowcy z doświadczeniem poszukiwani będą głównie przez duże firmy przemysłowe (37 proc. z nich deklaruje, że właśnie takich ludzi potrzebuje) oraz firmy budowlane (47 proc.).
Zdaniem Dominiki Mamro zarówno teraz, jak i w 2011 roku poszukiwani będą menadżerowie i kadra inżynieryjna. – Już teraz można zaobserwować więcej ofert pracy dla kierowników budów, kierowników projektów czy też działów ofertowania – wylicza Mamro. Informacje dotyczące napływu nowych inwestorów produkcyjnych pozwalają wnioskować, że w najbliższym czasie i w tym sektorze będą poszukiwani pracownicy. O tym, że można spodziewać się wzrostu zatrudnienia w tych kategoriach zawodowych przekonana jest też Halina Frańczak: – Poszukiwani będą inżynierowie, ale przede wszystkich związani z rynkiem energetycznym, wydobywczym, budowlanym oraz wąskie specjalizacje, np. w dziedzinie rozwoju sieci wodociągowych czy infrastruktury komunalnej – przyznaje. Plany rozwojowe dotyczą jednak przede wszystkim pracowników wąsko wyspecjalizowanych.
Koniec 2010 roku oraz początek roku kolejnego może, zdaniem Frańczak, okazać się czasem intensywnego poszukiwania wykwalifikowanych pracowników średniego i wyższego szczebla. – Trend ten zaznaczył się już w 2009 roku, ale nabierze mocy z nadchodzącymi miesiącami. Jest kilka przesłanek wskazujących na taki kierunek rozwoju sytuacji na rynku pracy – wyjaśnia. Oferty pracy dostaną: inżynierowie – w prawie 30 proc. firm, specjaliści – 18 proc. dużych firm oraz sprzedawcy w ponad 15 proc. badanych przedsiębiorstw.
Sprzedawca zawsze sobie poradzi
Z pewnością problemów ze znalezieniem pracy nie będą mieli utalentowani sprzedawcy. – Po spowolnieniu rynkowym w 2009 roku, obecnie firmy z większości branż starają się o wzrost przychodów i zapewnienie jak największego udziału w rynku, dlatego też występuje duży popyt na stanowiska związane ze sprzedażą (telemarketerzy, sprzedawcy, przedstawiciele handlowi, account managerowie, inżynierowie sprzedaży) – uważa Monika Styczyńska z Manpower. Jej zdaniem 2011 rok częściowo należał będzie do sprzedawców właśnie. – Niezależnie od branży w dalszym ciągu w cenie będą doświadczeni pracownicy działów sprzedaży – potwierdza Dominika Mamro. Także raport przygotowany przez Randstad i TNS OBOP nie pozostawia wątpliwości: kto umie handlować, będzie miał pracę. 17 proc. przebadanych firm będzie w 2011 roku poszukiwać właśnie sprzedawców. Jeśli jednocześnie będą się znali na finansach, transporcie lub gospodarce magazynowej, mogą podwoić swoje szanse na znalezienie nowej lub lepszej pracy.
Transport da pracę
Dostrzegalne jest pewne zróżnicowanie w prognozach zatrudnienia w badanych branżach. Szczególnie wysokie prognozy zwiększenia zatrudnienia deklarują pracodawcy branży transportowej, gospodarki magazynowej i łączności – czytamy w raporcie Randstad i TNS OBOP. Apetyt na zwiększenie zatrudnienia znacząco spadł w branży pośrednictwa finansowego – odnotowany został spadek deklaracji respondentów z 45 proc. do 23 proc. Przedstawiciele tej branży nie przewidują jednak redukcji zatrudnienia. – Wzrost zatrudnienia w wybranych grupach zawodowych odbywa się i będzie się odbywał przede wszystkim w sektorach wytwarzanie i zaopatrywania w energię elektryczną, gaz i wodę, w budownictwie oraz w usługach takich jak obsługa nieruchomości, wynajem i usługi związane z obsługą działalności gospodarczej – uzupełnia te informacje Halina Frańczak z Deloitte.
Według Dominiki Mamro pobudzenie rynku pracy powinno objąć wszystkie branże, tyle że w różnym czasie. W niektórych sektorach pracodawcy już rozpoczęli poszukiwania nowych pracowników, w innych proces ten rozpocznie się nieco później. – Obecnie doświadczeni pracownicy są w cenie i jeszcze długo będą – podsumowuje Mamro.
Kwalifikacje w cenie
Projekty rozwojowe wyciągane z zamrażarek to także szansa dla ludzi z określonymi umiejętnościami. – W klasycznym procesie rekrutacji, w początkowym etapie, którym jest selekcja aplikacji kandydatów, kluczową rolę odgrywają umiejętności twarde – podkreśla Monika Styczyńska. Należą do nich obsługa komputera w różnym zakresie oraz język angielski – Do uniwersalnych umiejętności miękkich należą te komunikacyjne i organizacyjne – dodaje. Wygląda więc na to, że poszukiwani będą pracownicy wszechstronni.
Tu jednak pojawia się pytanie – czy nie lepiej w 2011 roku postawić na specjalizację? – Nie można udzielić jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie – przyznaje Aleksandra Strojek z firmy Sedlak & Sedlak – Zawód w wąskiej, specjalistycznej dziedzinie powoduje, że nawet w okresie dekoniunktury nasza sytuacja na rynku pracy jest w miarę stabilna. Od kilku lat wśród deficytowych grup pracowników znajdują się właśnie specjaliści – dodaje. Jednak z drugiej strony brak wyraźnej specjalizacji ułatwia „wędrowanie” między branżami. – W przypadku „zawirowań” w jednej z nich możemy wykorzystać swoje umiejętności na nowym stanowisku w innym sektorze gospodarki – uważa Strojek. Dla pracowników przygotowujących się do nowego roku oznacza to trudną ekwilibrystykę.
Przy analizie szans zatrudnienia w nowym roku pojawia się jeszcze jedno pytanie – czy rok 2011 będzie rokiem utalentowanych absolwentów? A jeśli tak, to jacy mogą liczyć na ciekawe oferty pracy? Zdaniem Aleksandry Strojek – mogą. – Właściwie każdy rok można nazwać rokiem utalentowanych absolwentów – uważa Strojek – Bez względu na koniunkturę, dobrze płatną, rozwojową pracę znajdują w pierwszej kolejności wyróżniający się absolwenci – dodaje.
Dobre perspektywy dla absolwentów widzi też Halina Frańczak. Jej zdaniem, po kiepskich latach nadchodzą zmiany. – Ponieważ znaczna część firm (prawie 40 proc.) deklaruje pełne wykorzystanie wszystkich swoich zasobów, w tym zasobów ludzkich, nawet przy niewielkim wzroście na rynku będą poszukiwać rezerw między innymi poprzez wykorzystanie utalentowanych pracowników. Popyt na talenty będzie rósł również w związku z inwestycjami w nowoczesne rozwiązania w firmach – uważa Frańczak.
Jej zdaniem poszukiwani będą przede wszystkim absolwenci renomowanych uczelni. Prym wiodły będą kierunki wyspecjalizowane i praktyczne, takie, które mają bliski kontakt z biznesem i wykorzystują praktyki jako element programu nauczania. Na pewno na pracę liczyć mogą absolwenci uczelni technicznych i informatycznych. – Coraz częściej duże firmy wspierają uczelnie w budowaniu i rozwijaniu wąskich specjalizacji techniczno- branżowych, na przykład dla branży wydobywczej, hutniczej czy energetycznej – zwraca uwagę na nowy trend Halina Frańczak. Te kierunki dają absolwentom niemal pewność zatrudnienia.
Dobre wiadomości dla absolwentów
Absolwenci jakich kierunków liczyć mogą na dobrą pracę? – Największym powodzeniem na rynku pracy cieszą się i najprawdopodobniej cieszyć się będą absolwenci kierunków technicznych, ale niekoniecznie studiów wyższych – uważa Monika Styczyńska z Manpower.
Przy tej okazji warto wyjaśnić słowo „talent”, które nieustannie przewija się w dyskusjach o szansach zawodowych absolwentów. – Talent w organizacji to jednostka, która posiada wiedzę związaną z edukacją oraz doświadczeniem, umiejętności twarde i miękkie, odpowiednie wartości i postawę, osobowość, inteligencję oraz zdolność do szybkiego uczenia się oraz wyciągania wniosków na podstawie własnych doświadczeń – precyzuje Styczyńska.
Czy ci, którzy nie mieszczą się w tej kategorii, mogą liczyć na pracę w 2011 roku? Odpowiedź nie jest jednoznaczna. Zdaniem Dominiki Mamro w 2011 roku, tak jak w przeszłości, pracodawcy będą poszukiwali przede wszystkim pracowników najbardziej zbliżonych do ideału. – Może zdarzyć się tak, że mimo intensywnej rekrutacji nie można znaleźć kandydata w 100 procentach odpowiadającemu opisowi z profilu. Wówczas pracodawcy zwracają uwagę na osobę, której umiejętności są zbliżone – przyznaje Mamro i od razu dodaje: – Bywa i tak, że pracodawca nie godzi się na żadne ustępstwa, gdyż poprzez to praca mogłaby być wykonywana na nieodpowiednim poziomie. Wszystko tak naprawdę zależy od stanowiska oraz wymagań.
Monika Styczyńska przyznaje, że w sytuacji, w której pracodawca nie ma dostępu do talentów w swojej branży, przeważnie poszukuje osób spoza niej, jednak o zbliżonych kwalifikacjach, z możliwością uzupełnienia brakujących kompetencji. Jej zdaniem istotną rolę odgrywa w takiej sytuacji analiza zasobów firmy: czasu i środków niezbędnych do rozwijania pracowników. – Zdarza się również, że firmy decydują się na umiejscowienie swojej działalności na podstawie danych demograficznych, tak aby zapewnić sobie stały dostęp do talentów – dodaje Styczyńska.
Innymi słowy: sprzedawcy, fachowcy i inżynierowie powinni przygotowywać CV. Szykuje się dla nich dobry rok. Można będzie zmienić pracę na lepszą lub wywalczyć podwyżkę. Przedstawiciele innych zawodów CV powinni szlifować – tak, żeby w kolejnym roku powalczyć o lepszą pracę.
Źródło: www.gazetapraca.pl