Łodzianie chcą mieszkać na strychu, ale takim zadbanym

Od najbliższego poniedziałku można składać wnioski do pierwszego konkursu na wynajem i adaptację miejskich strychów. Administratorzy potwierdzają zainteresowanie łodzian poddaszami, ale tymi bardziej zadbanymi i łatwiejszymi do wyremontowania
Łódzki program STRYCH ma być propozycją dla osób, które chcą mieszkać w niebanalnej przestrzeni i nie boją się zainwestować w zaadaptowanie komunalnego poddasza. Kilka tygodni temu miasto ogłosiło pierwszy konkurs i wskazało 18 adresów, które mogą zainteresować mieszkańców. To przede wszystkim lokalizacje w ścisłym centrum. Budynki stoją przy ulicach: Zielonej, Nawrot, Kościuszki, Dowborczyków, Zachodniej, Piramowicza i Tuwima.
Wnioski można składać od najbliższego poniedziałku. Amatorzy mieszkań na strychach będą mieli tydzień na przyniesienie do magistratu dokumentów. Jeśli komuś zależy na wynajęciu poddasza od miasta, powinien się spieszyć. Pierwszeństwo będą mieli dotychczasowi najemcy mieszkań komunalnych, którzy nie zalegają z czynszem, oraz studenci i absolwenci szkół wyższych. Jeśli więcej niż jeden wniosek na dane poddasze spełni kryteria, o wyborze zdecyduje właśnie data złożenia dokumentów.
Część kosztów adaptacji strychu na mieszkania będzie można odzyskać w czynszu. – Nie chodzi tylko o standard mieszkania, które powstanie na strychu, ale też o poprawę warunków technicznych budynku: naprawę dachu, docieplenie poddasza czy zainstalowanie oświetlenia. Może to oznaczać obniżenie czynszu nawet o 80 procent aż do momentu zwrotu nakładów – mówi Marek Janiak, architekt miasta.
Na zaadaptowanie strychu są dwa lata. Przyszły najemca musi sam znaleźć architekta i zdobyć wszystkie niezbędne pozwolenia. Podczas prac adaptacyjnych płaci się jedynie za zużyte media. Dopiero po zakończeniu inwestycji podpisuje się umowę najmu i od tego momentu miasto nalicza czynsz na takich samych zasadach jak za mieszkania komunalne. Jeśli nie uda się dotrzymać terminów, poddasze wraca do miasta.
Strychy są w różnym stanie, w przypadku niektórych trudno uwierzyć, że ktoś zdecydował się zgłosić je do konkursu. Na poddaszu na rogu ulic Abramowskiego i Sienkiewicza aż uderza odór kociego moczu, a kilkadziesiąt numerów dalej ciasną klitkę całkowicie zapaskudziły gołębie. Strych przy ul. Miedzianej 18 to kilka ciasnych i bardzo niskich pomieszczeń. Ich odwiedzanie odradza sama administracja, która nie poleca też adresu przy ul. Tuwima.
Obejrzenie niektórych poddaszy to zadanie dla wytrwałych, przy al. Kościuszki i ul. Dowborczyków klucze mają lokatorzy i trzeba trafić na ten czas, kiedy są w domu, a to oznacza nawet kilka wycieczek pod ten konkretny adres. Ale są też dość przyzwoite propozycje, jak na przykład poddasze z ul. Przędzalnianej z porośniętą winoroślą elewacją czy z ul. Zachodniej, gdzie na poddaszu są już media.
Administratorzy przyznają, że zainteresowanie strychami jest, ale tymi prostszymi do adaptacji i bardziej zadbanymi. Na poddaszach w 18 wskazanych do pierwszego konkursu kamienicach może powstać w sumie 37 mieszkań.
Stawka bazowa czynszu wynosi dzisiaj 7,03 zł. W zależności od lokalizacji i wyposażenia w media jest obniżana lub podwyższana.
Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź
Szczegółowe informacje na stronie www.uml.lodz.pl.

Przędzalniana 16. Strych do adaptacji na mieszkanie (Fot. Tomasz Stańczak / Agencja Gazeta)