Eksperci radzą: Młodzi, planujcie swoje kariery wcześnie

Eksperci radzą: już w gimnazjum porozmawiaj z doradcą zawodowym, obserwuj rynek, podejmuj ryzyko i nie bój się zmian. Młodzi wiedzą, że znalezienie pracy, szczególnie teraz, w kryzysie, nie jest łatwe. Wielu jeszcze przed zakończeniem studiów sprawdza, czy wybrali dobry kierunek
Bezrobocie młodych Europejczyków to największe wyzwanie, przed którym stoi Unia – mówi Laszlo Andor, komisarz ds. zatrudnienia, spraw społecznych i integracji Unii Europejskiej.
Na najbliższe lata na walkę o zatrudnienie młodych Komisja Europejska przeznaczyła 6 mld euro. Pieniądze trafią także do województwa łódzkiego, gdzie bezrobocie osób poniżej 25. roku życia wynosi 27 proc. Jesteśmy pod tym względem unijnymi średniakami. Tam gdzie kryzys uderzył najmocniej, czyli w Hiszpanii i Grecji, co drugi młody obywatel nie ma pracy. Na drugim biegunie są Niemcy ze stopą bezrobocia nieprzekraczającą 8 proc.
W piątek na konferencji poświęconej pracy dla młodych spotkali się politycy, eksperci, przedsiębiorcy i studenci. Zapytaliśmy ich o wrażenia z dyskusji i warsztatów oraz rady dla szukających pracy młodych Europejczyków.
Przede wszystkim dobrze jest wcześnie zacząć planowanie przyszłej kariery. – Decyzje o wyborze zawodu należy podejmować zgodnie z marzeniami i planami, ale trzeba też monitorować rynek – przy polskim systemie kształcenia już na poziomie szkół gimnazjalnych. Gimnazjaliści powinni mieć dostęp do profesjonalnego doradcy zawodowego. Jeżeli wiemy, jakie firmy inwestują, jakie tworzą miejsca pracy, jakie strategie mają miasto, region, kraj, to wiemy, jaki kierunek edukacji będzie dla nas odpowiedni – przekonuje Joanna Skrzydlewska, europosłanka pracująca w komisji zatrudnienia i spraw socjalnych, autorka raportu o bezrobociu młodych Europejczyków.
Co jeszcze jest ważne w znalezieniu pracy? – Trzeba dobrze szukać. Wszystko zależy od kilku aspektów. Po pierwsze, od kierunku kształcenia. Po drugie, od umiejętności i wiedzy wyniesionych ze studiów. Po trzecie, od pozazawodowych umiejętności i kompetencji – tzw. miękkich. A po czwarte, od kapitału społecznego, który się sobie stworzyło bądź nie – wylicza prof. Elżbieta Kryńska z Uniwersytetu Łódzkiego.
Dodaje, że nie należy zamykać się na jeden kierunek studiów, ale próbować różnych rzeczy, poznawać nowe osoby, zwiększać krąg znajomych. – Jak powiedział szef jednej z wielkich korporacji: kiedy nie masz co robić w domu, to wyjdź z niego, wsiądź w pociąg, bo może tam w przedziale spotkasz osobę, która wpłynie na twój rozwój zawodowy. Coś w tym jest. Udział w konferencjach, spotkaniach, nowe znajomości to takie osobiste public relations, promowanie siebie. To też trzeba umieć – mówi prof. Kryńska.
O tym, że nigdy nie jest za późno na zmiany, przekonuje Krzysztof Kłapa, dyrektor w McDonald’s, który zaczynał karierę zawodową jako naukowiec. – Trzeba być elastycznym, nie zawsze praca będzie idealnie wcelowana, zgodna z kierunkiem studiów. Nigdy nie jest za późno na zmianę kierunku kariery zawodowej. Ja miałem 35 lat, kiedy to zrobiłem. Byłem naukowcem, zdecydowałem się na biznes. Miały na to wpływ również względy finansowe. Po trzydziestce odważyłem się na kolejną edukację, na naukę zawsze jest czas – zapewnia Kłapa.
Dyrektor jednej z najbardziej znanych marek na świecie zachęca młodych do działania. – Podejmujcie wszelkie możliwe ryzyko, poznawajcie, miejcie odwagę. Nie czekajcie, że ktoś poprowadzi was za rękę. Na konferencji dużo się mówi o programach ze strony rządu, Unii, a tak naprawdę każdy jest kowalem własnego losu. Im większe doświadczenie, im szybciej zaczniemy je zdobywać, tym lepiej. Namawiam do podejmowania pracy już podczas studiów, pracy nad autoprezentacją, bo podczas rekrutacji trzeba błysnąć – radzi Kłapa.
Skrzydlewska zachęca do podróży: – Jeśli komuś nie przeszkadza wyjazd, to może szukać pracy za granicą. Mamy ponad milion ofert pracy na unijnym rynku, nie jest tak, że pracy nie ma. Zachęcam do zajrzenia na portal EURES, jest tam wiele propozycji z całej Europy – zachęca europosłanka.
Rady dla młodych mają także sami młodzi, którzy krytycznie oceniają swoje pokolenie. – Myślę, że studenci powinni przede wszystkim popatrzeć na siebie, sprawdzić, co robią, żeby osiągnąć sukces. Czy uczą się języka, chodzą na warsztaty, doszkalają się, szukają pracy w najbliższym otoczeniu? Nasze pokolenie jest roszczeniowe. Dobrze to zostało ujęte na konferencji, że chcemy rybę, a nie wędkę – uważa Wioleta Dębińska, która po dyskusji wzięła udział w warsztatach poświęconych karierze w dużej firmie, które prowadził Deloitte.
Jak ocenia rady ekspertów? – Spodziewałam się więcej konkretów i propozycji rozwiązań, a mam wrażenie, że nie powiedziano nic nowego, nic, czego nie wiem. Przedyskutowaliśmy problemy, a nie ich rozwiązania. Podobała mi się za to część warsztatowa, można się z niej było wiele dowiedzieć. Sama już pracuję, uczę języka angielskiego, jednocześnie studiuję marketing międzynarodowy, ale jeszcze nie zdecydowałam, co chcę robić po zdobyciu dyplomu – mówi.
Nie tylko ona lepiej ocenia część praktyczną od dyskusji polityków i przedsiębiorców. – Mieliśmy dobrych prowadzących. Na samym początku zapytali, czego oczekujemy od warsztatów. Rozwiązywaliśmy testy, które są pierwszym krokiem do pracy w instytucjach Unii. Dzięki temu już wiem, jak to wygląda, czego się spodziewać podczas rekrutacji. Co do części dyskusyjnej, fajnie było usłyszeć głosy mądrych głów, ale trochę zabrakło opinii studentów. Jeśli sami czegoś nie poszukamy, to nikt nam tego nie da – mówi Aleksandra Wietecha, która wybrała warsztaty poświęcone karierze w UE, bo właśnie tam widzi swoją zawodową przyszłość.
Co jest dla niej największym problemem w poszukiwaniu pracy? – Skończyłam pierwsze studia i zrobiłam roczną przerwę na pracę. Wiem już, że nie do końca mnie to kręci, więc poszukałam swojego pola działania gdzie indziej. Mam wrażenie, że pracodawcy nie zwracają uwagi na moje doświadczenie, na to, gdzie pracowałam przez sześć lat, ale na to, jakie studia skończyłam – mówi.
Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź
GW_sob