Tak pracuje się w Hewlett Packard. Firma szuka ludzi.

Dodatkowe sześć tygodni urlopu macierzyńskiego, elastyczny czas pracy, pokój dla matki z dzieckiem, rano darmowe kanapki, a po południu owoce. Tak pracuje się w Hewlett Packard w Łodzi. Czy inne firmy pójdą tym śladem?
Wejście do Łodzi koncernu Hewlett Packard zostało odnotowane jako duży sukces miasta. Nie chodzi jedynie o kilkaset miejsc pracy. HP to świetna marka i po cichu liczymy, że w jej ślad pójdą kolejne. Tak było we Wrocławiu, gdzie HP był jednym z pierwszych inwestorów tej branży. Nie wiadomo, czy Samsung, otwierając w Łodzi centrum badawczo-rozwojowe, oglądał się na konkurenta, ale na biuro wybrał ten sam budynek przy ul. Wólczańskiej.
HP swoje standardy będzie przeszczepiać na łódzkim gruncie. Jak się zatem tam pracuje? Na razie łódzkie biuro Hewlett Packard świeci pustkami. Na czwartym piętrze biurowca University Business Park firma wynajęła 1,4 tys. metrów kwadratowych. W przyszłym roku mają zostać oddane do użytku kolejne pomieszczenia. Gości wita obszerna recepcja. Na ścianie wisi ogromna panorama Łodzi – wydrukowana na urządzeniach HP – głosi napis. Wszystko jeszcze pachnie nowością, bo biuro zaczęło działać zaledwie trzy tygodnie temu.
Wystarczy przejść się po pomieszczeniach, by zrozumieć, że osoby odpowiedzialne w HP za rekrutację mają w Łodzi jeszcze dużo do zrobienia. Kilkaset wolnych stanowisk czeka na pracowników. W ogromnym open space jedynie na końcu sali, zza płyt oddzielających stanowiska komputerowe, wystają głowy pracowników. Na razie jest ich zaledwie 30. Ma być kilkuaset.
Rekrutacja cały czas trwa. Szukamy osób ze znajomością dwóch języków. Obowiązkowy jest angielski. Ponadto potrzebujemy ludzi posługujących się niemieckim i włoskim – mówi Renata Sima, dyrektor HP BPO Poland.
Dlaczego akurat te? HP w Łodzi obsługuje firmy z Niemiec i Włoch, stąd zapotrzebowanie na specjalistów mówiących tymi językami.
Spacer po firmie zwraca uwagę na troskę, z jaką HP odnosi się do młodych mam. W biurze jest pokój dla matki z dzieckiem. Jeśli tata przywiezie tu niemowlaka, mama może się z nim w tym pokoju z dzieckiem zamknąć i je nakarmić. Firma dodatkowo oferuje młodym mamom sześć tygodni pełnopłatnego urlopu macierzyńskiego. Na pracowników czeka bogaty pakiet socjalny. Karty do fitness klubów, prywatną opiekę medyczną, karnety do kina czy wyjazdy integracyjne pani dyrektor wymienia jako oczywistości. Ponadto pracownicy biura codziennie rano mają zapewnione za darmo kanapki, a po południu świeże owoce.
Wśród pracujących już tu osób przeważają młodzi ludzie. HP zapewnia, że jest otwarte na pracowników w każdym wieku. – Nigdy podczas rozmowy nie pytamy o wiek, poglądy czy wiarę. Liczą się tylko kompetencje. We Wrocławiu mieliśmy nawet specjalną akcję zatrudniania osób po czterdziestce, ale na rekrutacje przychodziło ich niewiele. Może w Łodzi będzie inaczej. Serdecznie zapraszamy osoby w tym wieku, mówiące interesującymi nas językami – mówi Renata Sima.
Łódzki oddział HP zajmuje się usługami finansowymi i księgowymi. Zatrudnione tu osoby rozliczają należności i zarządzają zakupami. Są też specjaliści od obsługi kadr i płac. Co zatem trzeba umieć, żeby móc starać się o pracę? – Kluczowe są języki. Reszty jesteśmy w stanie nauczyć – mówi pani dyrektor.
By przygotować pracownika do samodzielnego wykonywania obowiązków, firma potrzebuje około trzech miesięcy. – Mniej więcej po roku taka osoba wie, czy chce zajmować się tym dalej, czy woli poszukać dla siebie czegoś innego. Jeśli chce zostać, oferujemy jej możliwości rozwoju w ramach indywidualnej ścieżki kariery – zapewnia Renata Sima.
Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź