"Synapsa" idzie do remontu, w "Medyku" będzie tłok

Uniwersytet Medyczny zdecydował się na remont „Synapsy”, czyli II DS. Lokatorzy tego akademika mają trafić głównie do „Medyka”.

– Będzie bardzo ciasno, bo większość osób zamieszka w pokojach trzyosobowych, w których do wakacji stały tylko dwa łóżka – alarmuje w liście do „Polski Dziennika Łódzkiego” studentka UM. Według autorki listu, w „Medyku” mieszkało dotychczas 200 – 230 osób.
Marek Kotkowski z działu ds. bytowych studentów twierdzi, że I DS, jak również przeznaczony do remontu II DS, zamieszkiwało po 350 studentów. Teraz „Medyk” ma przyjąć co najwyżej 390 studiujących.
– Część pokojów dwuosobowych zamieni się w trzyosobowe, ale nie będzie to dotyczyło miejsc zajmowanych przez studentów trzeciego roku i starszych – mówi Kotkowski.
Ale mieszkańcy Lumumbowa, gdzie stoją I DS oraz II DS, nie dowierzają uczelni. Po pierwsze, z ogłoszonych przez uniwersytet list wiadomo, że miejsce w „Medyku” na rok 2010/2011 zdobyło już 369 studentów. A przecież UM musi jeszcze gdzieś zakwaterować masę pierwszoroczniaków, którzy niedawno dowiedzieli się, że zdobyli indeks i mogą składać podania o akademik do 31 sierpnia. Po drugie, uczelnia, mimo pogorszenia się warunków w „Medyku”, od października podnosi miesięczny czynsz. Np. miejsce w pokoju trzyosobowym drożeje z 240 do 270 zł. – Podwyżka wynika ze wzrostu kosztów mediów oraz inflacji – zapewnia Przemysław Andrzejak, pełnomocnik rektora ds. rozwoju i promocji UM. Według Andrzejaka, remont „Synapsy” był uzgodniony z samorządem studenckim, a studiujący wielokrotnie zwracali się o jego przeprowadzenie. Kotkowski precyzuje, że po remoncie II DS studenci z pięter nie będą musieli schodzić do sanitariatów w piwnicy, bo wreszcie znajdą się one w pokojach.
– Tak poważnego remontu nie da się przeprowadzić bez wyłączenia budynku z użytkowania – mówi Andrzejak. – Standard naszych akademików nie jest powodem do dumy i chcemy to zmieniać.
Uniwersytet Medyczny do wakacji dysponował czterema akademikami. Piątym uczelnia pochwaliła się przed miesiącem. Nowy gmach to zasługa kryzysu. Deweloper Remo-Bud nie zdołał wykończyć apartamentowca, zawarł więc układ z uniwersytetem. Studenci mogą zamieszkać w luksusie, płacąc nawet 900 zł, jednak opłaty zgarnie deweloper. Z list UM wynika, że chętnych na nowy akademik było dotychczas 14 Polaków, ale oferta jest adresowana głównie do studentów z zagranicy.
Źródło: Dziennik Łódzki

I Dom Studencki ma przygarnąć część "wygnańców" z II DS (© Jakub Pokora)