Prezes Nordei: w Łodzi jest dobra kadra i pracownicy

Wyścig o centrum rozliczeniowe banku Nordea wygrała Łódź. O tym, dlaczego kilkunastomilionową inwestycję zdecydowano się ulokować w naszym mieście, opowiada Włodzimierz Kiciński, prezes zarządu banku.
Michał Frąk: Dlaczego Nordea wybrała Łódź?
Włodzimierz Kiciński: Kilka lat temu moja koleżanka prowadziła z przedstawicielami Łodzi prezentację przed międzynarodową radą nadzorczą banku. Chodziło o inwestowanie w Łodzi. To spotkanie zostało dobrze przyjęte, a pozytywna opinia była potem przekazywana w grupie Nordea. W Polsce szukaliśmy miejsca, gdzie jest dobra kadra zarządzająca i pracownicy z wysokimi kwalifikacjami.
I Łódź ma takich ludzi?
– Poszukiwania dotyczyły głównych ośrodków akademickich. A miasto ze 120 tysiącami studentów jest ważnym miejscem na uniwersyteckiej mapie. Ponadto leży na skrzyżowaniu dwóch największych szlaków komunikacyjnych i jest ważnym centrum logistycznym. Więc z punktu widzenia dogodności do prowadzenia takiego biznesu Łódź wydała nam się najlepszą lokalizacją.
Z jakimi miastami wygraliśmy?
– Bardzo poważnie rozważaliśmy kandydatury Trójmiasta, Szczecina i Wrocławia.
Ile osób znajdzie w centrum pracę?
– Już zatrudniamy 110 specjalistów, którzy mają doświadczenie w zarządzaniu przetwarzaniem informacji i w księgowości. Szukamy też osób, które pracowały przy instrumentach płatniczych i finansowych operacjach międzynarodowych. Przewidujemy zatrudnienie 300 osób.
Jacy specjaliści będą potrzebni do pracy w centrum?
– Idealna osoba na stanowisko kierownicze to taka, która umie zarządzać zasobami ludzkimi, ma doświadczenie w pracy z operacjami bankowymi, posługuje się biegle językiem angielskim. I potrafi budować większe zespoły ludzkie. Na innych stanowiskach wymagamy wyobraźni, sumienności i codziennej rzetelności.
Mówi Pan „z doświadczeniem”, czyli studentów nie będziecie potrzebowali?
– Studenci łódzkich uczelni już dzisiaj pracują dla nas. Mało tego, są też wśród kadry kierowniczej. Prowadzimy program praktyk studenckich i bardzo często kończą się one propozycją pracy. Wymagania, jakie stawiamy kandydatom, to – poza wykształceniem – umiejętność porozumiewania się w języku angielskim, zaangażowanie i motywacja do pracy w międzynarodowej korporacji. I w Łodzi takich ludzi udało nam się znaleźć.
Czym będzie się zajmowało centrum?
– Rozliczeniami operacji realizowanych przez klientów banku Nordea w różnych częściach Europy. Będą księgowane, odnotowywane w systemach banku i raportowane.
Jak duże jest to przedsięwzięcie?
– Z pewnością to ważny, ale pierwszy krok do wykorzystywania polskiego rynku w biznesie bankowym przez czołową grupę finansową w Europie. Liczba zatrudnianych przez nas osób może dla kogoś wydawać się niewielka. Ale jestem pewien, że centrum będzie się rozrastać i zatrudnienie znajdą tu kolejne dziesiątki łodzian.
Dlaczego opłaca się przenosić operacje finansowe do Polski?
– Pierwsza przyczyna to koszty. Dzisiaj wygrywają ci, którzy potrafią dobrze rozwijać przychody, ale i oszczędnie gospodarować pieniędzmi. Zgromadzenie wszystkich operacji w jednym miejscu umożliwia standaryzację, co też wpływa na koszty.
Grupa Nordea
Posiada łącznie ponad 1400 oddziałów w 21 krajach świata oraz zatrudnia ponad 32 tys. pracowników. Oprócz siedziby w Sztokholmie posiada regionalne przedstawicielstwa w: Londynie, Nowym Jorku, Cannes, Brukseli, Frankfurcie oraz Maladze. Bank Nordea pod koniec 2007 r. zrzeszał kapitał ponad 10 mln klientów prywatnych oraz 0,7 mln przedsiębiorstw. Posiada własny bank internetowy dla ponad 5,2 mln klientów i dokonuje ponad 200 mln operacji finansowych rocznie.
Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź

Włodzimierz Kiciński jest prezesem Nordea Bank Polska