Praca w Łodzi. Stadler otworzy centrum serwisowe. Stworzą nową bazę pociągów.


Szwajcarski potentat kolejowy otworzy w Łodzi centrum serwisowe. Na początku zatrudnienie w bazie może znaleźć 70 osób.

To już pewne. Stadler – szwajcarski producent pociągów – otworzy w Łodzi centrum serwisowe.

Łódzcy radni miejscy podczas wczorajszej sesji zdecydowali o wydzierżawieniu pod inwestycję ponad sześciu hektarów w okolicach al. Jana Pawła II i ul. Wróblewskiego. Działka ta to tereny kolejowe należące w części do miasta i będące w dzierżawie wieczystej PKP.

Będzie to druga w Łodzi baza dla pociągów wyprodukowanych przez Stadlera.

Pierwsza znajduje się na Widzewie i obsługuje pociągi ŁKA. W drugiej mają być serwisowane pojazdy PKP Intercity. Stadler Polska wyprodukował dla tego przewoźnika 20 składów typu Flirt3. Będą kursowały z północy na południe Polski przez Łódź z prędkością nie mniejszą niż 160km/godz.

W sprawie centrum serwisowego Stadler prowadzi rozmowy z łódzkim magistratem.

– Cieszymy się, że będziemy mieli możliwość dalszej współpracy z miastem. Od 2014 r. mamy na Widzewie zaplecze techniczne dla pociągów typu Flirt należących do Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej i cenimy sobie tę współpracę – mówi Marta Jarosińska ze Stadlera.

Zakład za dwa lata

Łódzcy radni zdecydowali o wydzierżawieniu Stadlerowi ul. Wróblewskiego na 28 lat.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, zakład szwajcarskiego potentata kolejowego powstanie za dwa lata, a pracę będzie mogło znaleźć w nim od 50 do 70 osób.

To na początek, bo – jak zapewnia Adam Pustelnik, dyrektor Biura Obsługi Inwestora i Współpracy z Zagranicą Urzędu Miasta Łodzi – zatrudnienie będzie rosło, jeśli firma w Łodzi będzie dobrze prosperować.

Magistrat podkreśla, że dla Łodzi inwestycja jest idealnym rozwiązaniem, ponieważ działka to tereny kolejowe, więc nie można było przeznaczyć jej na inną działalność. Inwestor zobowiązał się także do odnowienia i zagospodarowania zdewastowanych terenów.

– Wiemy, że spółka jest bardzo zdeterminowana i inwestycja ma być gotowa w ciągu dwóch lat – mówi Adam Komorowski, dyrektor Wydziału Gospodarowania Mieniem UMŁ.

Źródło: Dziennik Łódzki