Piotrkowska od Nowa – impreza na zakończenie remontu

FB_v_2

Festiwale, przedstawienia teatralne, pokazy laserowe, dyskoteki pod gołym niebem, parada zabytkowych samochodów – to tylko niektóre z atrakcji na zakończenie przebudowy ul. Piotrkowskiej. Oficjalne zakończenie remontu najsłynniejszej łódzkiej ulicy oraz ponowne odsłonięcie „Ławeczki Tuwima” przez prezydent Łodzi Hannę Zdanowską planowane jest na piątek, 27 czerwca o godz. 12:00. Wkrótce po nim odbędzie się parada konna Straży Miejskiej oraz orkiestry MPK. Pierwszy dzień świętowania zakończonego remontu zamknie pokaz laserowy oraz występ taneczny finalistek programu „Mam talent”. W sobotę na Piotrkowskiej będzie można m. in. oglądać występy magika oraz artystów ulicznych, uczyć się tańca i słuchać klubowej muzyki. Wielkie otwarcie wyremontowanej ulicy zakończą niedzielne przedstawienia. Remontowi Piotrkowskiej pilnie przyglądali się przedsiębiorcy i restauratorzy, którzy prowadzą właśnie tutaj swoje firmy. Przebudowa ulicy była priorytetowym projektem dla Krzysztofa Rogalskiego z firmy Strabag, który od początku nadzorował inwestycję.

Krzysztof Rogalski, kierownik budowy z firmy Strabag

Nadzorował pan remont Piotrkowskiej od samego początku, czyli od października 2012r. Zna każdy centymetr najsłynniejszej łódzkiej ulicy.

Czy pamięta pan jak wyglądała przed rozpoczęciem przebudowy?

– Pamiętam doskonale. Najbardziej przeszkadzała mi popękana tandetna kostka w różnych kolorach i nieestetyczne klomby. Piotrkowskiej należał się remont i bardzo cieszę się z jego efektów. Teraz mamy elegancką ulicę na europejskim poziomie. Nowa nawierzchnia podkreśla piękno kamienic, nie przytłacza ciekawej architektury.

Czy remont Piotrkowskiej był trudną inwestycją?

– Z technicznego punktu widzenia nie. Trudność polegała na tym, że remontowaliśmy jedną z najważniejszych ulic w samym centrum miasta. Ulicę, która mimo prowadzonych prac z użyciem ciężkiego sprzętu, żyła. Musieliśmy zadbać o bezpieczeństwo pieszych. Każdy remont powoduje utrudnienia, nie da się ich uniknąć. Ten na dodatek, był przeprowadzony pod czujnym okiem dziennikarzy. To naszą całą ekipę jeszcze bardziej mobilizowało.

Lesław Gruszczyński, właściciel sklepu z tkaninami „Elizabeth”, ul. Piotrkowska 34

Czy Piotrkowska potrzebowała remontu?

Prowadzę wraz z rodziną nasz sklep od 1991 roku. Od 23 lat pracujemy w tym samym miejscu, przy ulicy, z którą jestem bardzo związany. Przeżyłem poprzedni remont Piotrkowskiej i podobały mi się jego efekty. Teraz, po kolejnej przebudowie ulicy jest jeszcze ładniej.

Jak trudno było pracować przy remontowanej ulicy, po której jeździły koparki i hałasowały młoty pneumatyczne?

Musieliśmy to przeżyć i z niecierpliwością czekaliśmy na koniec prac. Klienci wchodzili w brudnych butach, kurzyły się tkaniny. Mimo to pracowaliśmy, wiedząc, że te problemy wkrótce się skończą. Teraz ulica jest naprawdę ładna i z przyjemnością się po niej spaceruje. Nigdy nie przeniósłbym swojego sklepu w inne miejsce.

Bernard Czechowski, właściciel „Restauracji Bułgarskiej”

Jak ocenia pan modernizację Piotrkowskiej?

Moim zdaniem to jest punkt zwrotny dla ulicy. Jestem niemal przekonany, że przywróci jej zasłużoną rangę. Jednak, by tak się stało, sam remont nie wystarczy. Potrzeba jeszcze wiele pracy – i urzędu miasta, i służb miejskich, i samych łodzian.

Czy ulica podoba się panu po remoncie?

Owszem, jest bardziej elegancka. Widzą to również turyści, których znacznie przybyło. Zatrzymują się, robią zdjęcia. Bardzo trudno było nam przedsiębiorcom z Piotrkowskiej przetrwać ten remont. Jednak nie mam wątpliwości, że był potrzebny. Teraz czekam na pozytywne zmiany i bardzo zależy mi na tym, by nastąpiły jak najszybciej.

Barbara Stępień, Studio 54, usługi fotograficzne

Czy będzie pani świętowała zakończenie remontu Piotrkowskiej?

Myślę, że to powód do radości dla wszystkich łodzian. Dobrze, że Łódź się zmienia, pięknieje. Piotrkowska ma nową nawierzchnię. Teraz należy o nią dbać, nie śmiecić, nie rzucać gum do żucia. Swoje studio prowadzę przy Piotrkowskiej od 1989 roku. Jestem bardzo związana z tą ulicą i nie jest mi obojętna jej przyszłość.

Jak Piotrkowska powinna się zmieniać?

Moim zdaniem, kluczowy jest powrót handlu na wysokim poziomie. Brakuje dobrych sklepów przy Piotrkowskiej, bez nich ranga ulicy nie wzrośnie. Ludzie wrócą na Piotrkowską wtedy, kiedy będą mieli po co. Pamiętam, kiedy na Piotrkowską właśnie na zakupy przyjeżdżali warszawiacy. Marzy mi się dobry handel na mojej ulubionej ulicy, z którą jestem bardzo zżyta. Mam nadzieję, że Piotrkowska po remoncie przyciągnie prestiżowe firmy, które będą chciały tu otwierać swoje sklepy.

Źródło – UML