Bosch i Siemens otworzyły centrum informatyczne. Zatrudnienie znajdzie w nim 60 specjalistów, którzy rozwiązywać będą komputerowe problemy 20 tys. pracowników spółki.
Wczoraj była ceremonia otwarcia i uroczyste przecięcie wstęgi. – Jeśli choć raz siedzieliście przed komputerem, który złośliwie odmawiał wykonywania poleceń, wiecie, że szybka i kompetentna obsługa serwisowa jest warta każdej ceny – mówił Konrad Pokutycki, prezes zarządu BSH.
W spółce na całym świecie pracuje 39 tys. osób, z których większość to użytkownicy komputerów. – Brak specjalistycznej wiedzy czy błąd systemu i… potrzebna jest pomoc – tłumaczą przedstawiciele firmy.
Pracownicy w tarapatach dzwonić będą do łódzkiego Centrum Usług Informatycznych. Będzie ono obsługiwać prawie 20 tys. pracowników BSH. Działać ma przez 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu. Pytania kierowane będą przez telefon lub internet, a pomoc udzielana w czterech językach: angielskim, niemieckim, rosyjskim i polskim. W centrum pracować będzie 60 informatyków, niekoniecznie z takim wykształceniem. Mogą to być osoby znające języki i obsługę komputera.
Centrum zajęło dwa piętra w nowym budynku przy ul. Wedmanowej, obok hal produkcyjnych.
Koncern BSH ma w Łodzi trzy fabryki: pralek, zmywarek i suszarek do bielizny. Jest jednym z największych pracodawców w województwie, zatrudnia 1,4 tys. osób. Ale centrum informatyczne to nie pierwsza pozaprodukcyjna inwestycja BSH w Łodzi. Dwa lata temu koncern otworzył ośrodek badań i rozwoju suszarek do ubrań. Był to sukces, bo wcześniej BSH zlecał badania nad swymi produktami głównie Niemcom. Łódzki ośrodek zatrudnia kilkudziesięciu wykwalifikowanych inżynierów, którzy pracują nad tym, by suszarki były tańsze i pobierały mniej energii. Szukają rozwiązań na suszenie tkanin specjalistycznych, np. oddychającej odzieży sportowej, projektują także sprzęt na rynek Stanów Zjednoczonych. – Takie centra świadczą o silnych związkach spółki z regionem – mówili podczas wczorajszej uroczystości przecinania wstęgi przedstawiciele niemieckiego koncernu.
BSH to pierwsza spółka AGD, która zdecydowała się ulokować centra usługowe i rozwojowe w Łodzi. Jednak w jej ślady idą już inni – centrum badań chce uruchomić w naszym mieście także Indesit. Taką wiadomość przekazał przed niespełna dwoma tygodniami Andrea Merloni, wiceprezes koncernu.
Nie możemy na razie liczyć na centrum rozwoju największego łódzkiego zakładu, czyli montującego komputery Della. Taki ośrodek amerykańskiej spółki ciągle działa w Irlandii, w Limerick – tam, gdzie została zamknięta fabryka, a pracę straciło prawie 2 tys. osób. Dell zapewnia jednak, że łodzianie wykonują coraz bardziej skomplikowane zadania. Prosty montaż komputerów – masowy, dla indywidualnych klientów – przeniesiony został do Chin. W Łodzi rozwijają się zamówienia dla korporacji, czyli indywidualne rozwiązania dla biznesu.
Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź