Łóżko dla grubasa łódzkich studentów opatentowane!

Mamy pierwszy „dyplom na temat”! Łódzcy studenci zaprojektowali łóżko szpitalne, jakiego nikt jeszcze nie zbudował. Obronili dyplomy, zdobyli tytuły naukowe, a ich pomysł chroniony będzie patentem.
Wszystko zaczęło się rok temu. Rozpoczęliśmy akcję „Dyplom na temat”, w której zachęcaliśmy studentów do pisania praktycznych prac magisterskich. Takich, które mogłyby zostać wykorzystane przez biznes, a nie trafiałyby do szuflady.
Jednym z pomysłów było stworzenie łóżka szpitalnego dla osób bardzo otyłych. W projekt zaangażowały się: Politechnika Łódzka, Akademia Sztuk Pięknych, Uniwersytet Medyczny i Uniwersytet Łódzki. Początkowo zespół składał się zaledwie z czterech osób, ale już na spotkanie w Szpitalu Barlickiego przyszło tylu naukowców, że nie pomieścili się w gabinecie i musieli przenieść się do biblioteki.
Założenia projektu opracował prof. Bogdan Modzelewski z UM: * łóżko musiało wytrzymać ciężar nawet 300 kg;* jednocześnie miało być na tyle lekkie, żeby nie zapadły się pod nim stropy szpitali;* musiało być sterylne i proste w obsłudze;* a także – w przypadku awarii – dać się naprawić na miejscu, w szpitalu.
– W przypadku pacjentów bardzo otyłych normalnie proste czynności stają się przeszkodą nie do przejścia. Proszę sobie wyobrazić przenoszenie na stół operacyjny pacjenta ważącego 300 kg. Łóżko poruszające się w wielu płaszczyznach byłoby dla nas dużym ułatwieniem – przyznaje prof. Modzelewski.
Dla Łukasza Adamczewskiego i Cezarego Zajkowskiego, studentów PŁ, łóżko stało się pomysłem na pracę magisterską. W swoich dyplomach zaprojektowali konstrukcję, zaproponowali system poruszający elementami łóżka, opracowali podwozie i układ kontroli. Adamczewski napisał program pozwalający na sterowanie, a Zajkowski obliczył maksymalne naprężenia.
– Mechanizm zakłada zastosowanie bardzo zaawansowanych rozwiązań, dotąd niewystępujących w tego typu konstrukcjach – mówi dr Damian Obidowski, promotor jednej z tych prac.
Badanie rynku przeprowadzone przez studentów daje nadzieję na komercjalizację pomysłu. Dlatego politechnika rozpoczęła procedurę prowadzącą do uzyskania patentu.
– Zawsze cieszą nas dyplomy pisane nie do szuflady. Z tego co pamiętam, to byłby pierwszy patent w naszym instytucie od 10 lat. Osobiście postaram się, aby ten proces przebiegł możliwie sprawnie – zapewnia Obidowski.
Promotorzy przyznają, że samo uzyskanie patentu jeszcze nie wiąże się z korzyściami finansowymi dla młodych inżynierów. Jednak gdyby udało się sprzedać pomysł, zarobiliby także oni. – Nawet jeśli nie uda się rozpocząć produkcji łóżka, to i tak jest dla nas czymś niezwykłym rozpoczęcie kariery zawodowej od patentu – cieszy się Adamczewski.
Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź

Pierwsze testy łóżka na terenie szpitala