Łódzka agencja wśród ośmiu najlepszych w Europie

Łódzka agencja marketingu internetowego znalazła się wśród ośmiu najlepszych w Europie. – Gdybym miał garaż, to byłby prawdziwy garażowy biznes, ale nawet tego nie miałem – wspomina jej współwłaściciel.
Wpisując w wyszukiwarkę hasło „sprzęt AGD”, otrzymamy ponad 6 mln wyników.
90 proc. użytkowników internetu spojrzy tylko na 10 pierwszych. Reszta nie ma dla nich znaczenia. Firmy toczą więc wojnę o to, kto będzie wyżej. Nazywa się to pozycjonowaniem – tłumaczy Maciej Gałecki, współwłaściciel łódzkiej firmy Bluerank.
O tym, kto jest wyżej, a kto niżej w wyszukiwarce, decyduje algorytm. Nikt do końca nie wie, jak działa. Ponoć na wyniki wpływ ma aż 200 zmiennych. Pozycjonowaniem, czyli walką o jak najlepszy wynik w wyszukiwaniu, zajmują się wyspecjalizowane firmy. Jedną z nich jest łódzka agencja Bluerank.
Gałecki zaczynał w 2005 r. Przez pierwszy rok współpracowały z nim dwie osoby. – Gdybym miał garaż, to byłby prawdziwy garażowy biznes, ale nawet tego nie miałem – wspomina.
Dzisiaj firma zatrudnia 40 osób. W zespole 19 osób ma specjalistyczne certyfikaty Google. W międzynarodowym konkursie dla podobnych przedsiębiorstw European Search Awards znalazła się w finałowej ósemce, pokonując 200 konkurentów z naszego kontynentu. Ma szanse na miano najlepszej agencji w Europie.
Skąd taki wynik? – W tym biznesie liczy się solidność, cierpliwość i uczciwość – tłumaczy Gałecki.
Wyszukiwarkę można oszukać. Są różne sposoby, niezgodne z jej regulaminem, by sztucznie poprawić wyniki wyszukiwania. To jednak ryzykowna zabawa. Kiedy wyszukiwarka wykryje, że strona internetowa próbuje ją oszukać, może jej w ogóle nie wyświetlać w wynikach wyszukiwania. Dla firmy prowadzącej biznes głównie w internecie to prawdziwy dramat.
Są firmy, których jeśli nie ma w wyszukiwarce, to tak, jakby w ogóle nie było. Tak stało się na przykład w przypadku jednej ze znanych porównywarek cen czy strony dużego banku. Dla nich zniknięcie z wyszukiwarki to milionowe straty – mówi Zbigniew Nowicki, współwłaściciel agencji.
Na liście klientów Bluerank są wielkie międzynarodowe koncerny. Połowa zleceń wykonywanych jest dla firm zagranicznych, m.in. z Kalifornii i Australii. Agencja szykuje się do przeprowadzki. Nowe biuro mieści się w biurowcu MediaHUB przy ul. Łąkowej.
Siedziba będzie dwa razy większa. Nowicki liczy, że zespół będzie rósł, ale w granicach rozsądku. – Nie chcemy stać się korporacją, bo sami mamy z takim modelem przykre doświadczenia – uśmiecha się.
Ważną gałęzią ich działalności stała się analityka. Chodzi o to, że stosunkowo precyzyjnie można określić, w jaki sposób użytkownicy poruszają się po stronie internetowej. Gdzie zaglądają chętnie, a gdzie w ogóle. Takie statystyki nie odpowiadają jednak na pytanie, dlaczego tak się dzieje. Może klient nie jest zainteresowany produktem firmy, a może po prostu nie mógł go znaleźć na stronie. Takie informacje są dla przedsiębiorców na wagę złota.
– Czasem strony wymagają niewielkich poprawek, by efekt biznesowy był dużo lepszy. Znam firmy, które po optymalizacji z tej samej liczby odwiedzin na stronie pozyskiwały trzy razy więcej zamówień – opowiada Nowicki.
Rozstrzygnięcie European Search Awards 2013 nastąpi na uroczystej gali w Barcelonie 20 czerwca.
Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź

Właściciele firmy Bulerank: Maciej Gałecki i Zbigniew Nowicki