Uniwersytet Łódzki coraz bardziej przyciąga kandydatów z Ukrainy, a jedna z naszych prywatnych uczelni myśli o utworzeniu fili w Kijowie.
Ukraińcy trafiający do naszego regionu zdecydowanie najczęściej wybierają jego największą uczelnię – Uniwersytet Łódzki. Gdy poprzednio pytaliśmy o liczbę studentów z tego kraju, na początku 2016 r., UŁ meldował o 235 takich osobach. W zbliżającym się roku akademickim będzie to już 450 studentów (na pierwszym roku i kontynuujących naukę) – z tego 330 na studiach płatnych (są darmowe w przypadku posiadaczy Karty Polaka oraz stypendystów rządu).
Ogromnie wzrosła liczba płacących za studia: jeszcze na początku dekady były to pojedyncze osoby, w roku akademickim 2014/2015 – 24 zrekrutowanych, w ostatnim – 89, zaś w nadchodzącym – aż 248 osób przyjętych na pierwszy rok.
– Na pewno na wzrost popularności UŁ na Ukrainie wpłynęło obniżenie opłat dla obywateli tego kraju, ale o wszystkich motywacjach dowiemy się podczas powitalnych spotkań z cudzoziemcami, jakie odbędą się na początku października – opowiada Liliana Lato, kierownik Biura Współpracy z Zagranicą UŁ. Mowa o uchwale senatu uczelni, który „obciął” czesne Ukraińcom od roku akademickiego 2015/2016 o połowę – z poziomu 2-3 tys. euro za rok nauki. Władze UŁ uzasadniały podjęcie uchwały m.in. sytuacją ekonomiczną ukraińskich rodzin związaną z pogorszeniem się warunków życia wskutek kryzysu politycznego w tym kraju.
Jednocześnie uniwerek zaczął współpracować z tzw. agencjami asystującymi. Np. w lutym informowaliśmy o zawarciu przez UŁ umowy z firmą z półmilionowego miasta Boh, nieopodal ukraińskiego wybrzeża Morza Czarnego. Na taki model współpracy stawiały dotąd raczej prywatne szkoły wyższe – zazwyczaj uczelnia dzieli się z agencją częścią czesnego, które płaci zrekrutowany. Jak ustaliliśmy wczoraj, w kwietniu senat UŁ zezwolił na kolejną umowę – z agencją z Winnicy.
Politechnika Łódzka poinformowała wczoraj, że na rok 2016/2017 przyjęła 77 Ukraińców rozpoczynających studia w tej uczelni. To podobny wynik jak w poprzedniej rekrutacji, a już pod koniec roku akademickiego 2014/2015 PŁ informowała, że liczba Ukraińców na tej uczelni zbliża się do 200.
Uniwersytet Medyczny informuje, że obywateli Ukrainy ma „do kilkudziesięciu”, zaś ofertę w stronę naszego wschodniego sąsiada coraz odważniej adresują uczelnie niepubliczne.
Jak wylicza Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna, co roku zapisuje się tam na studia ok. 50 Ukraińców, czyli większość cudzoziemców na AHE. – Największą popularnością wśród studentów zagranicznych cieszą się studia w języku angielskim – mówi Dominika Grzelak z działu marketingu AHE. To m.in. grafika ze specjalnością Multimedia, 3D Graphics, Game Art and Visual Communication.
Społeczna Akademia Nauk miała przed wakacjami 30 studentów z Ukrainy w Łodzi, od października będzie ich 40. SAN, z siedzibą w Łodzi, to sieć ogólnopolska – najwięcej spośród tysiąca Ukraińców w całej Akademii studiuje w jej filii w Warszawie (chociaż w zeszłym roku to w Łodzi odbyła się konferencja SAN dla m.in. 45 dyrektorów szkół średnich z Ukrainy).
– Trwają także prace nad uruchomieniem Wydziału SAN w Kijowie, dzięki czemu obywatele Ukrainy, Białorusi i innych krajów byłego Związku Radzieckiego, będą mogli podjąć naukę w SAN bez konieczności przyjeżdżania do Polski – mówi Tomasz Jermalonek, Specjalista ds. mediów w Akademii.
Rekord na UŁ
Uniwersytet Łódzki szacuje, że w roku akademickim 2016/2017 będzie miał 1900 studentów zagranicznych: przyjeżdżających na wymianę semestralną lub roczną oraz studiujących na studiach pełnych (to o ok. 150 więcej niż w minionym roku akademickim). Największej liczby studentów UŁ spodziewa się z Ukrainy, Turcji, Chin, Hiszpanii i Białorusi. W te statystki nie są wliczani słuchacze Studium Języka Polskiego dla Cudzoziemców. W SJPdC przed wyborem konkretnego kierunku na którejś z uczelni w naszym kraju przebywają setki obcokrajowców – ok. 300 osób rocznie.
Źródło: Dziennik Łódzki