Dziewczyny pobiegły w kaskach. Czy będzie ich więcej?

Gdyby wszyscy studenci Politechniki Łódzkiej byli kobietami, też bym się nie obraził – mówił prof. Stanisław Bielecki, rektor PŁ podczas biegu maturzystek w kaskach.
Sobotni poranek był naprawdę chłodny. Blisko 50 dziewcząt z łódzkich liceów przebierało z nogi na nogę na starcie „Biegu w kasku” zorganizowanego w Parku 3 Maja przez PŁ, AZS i Fundację Edukacyjną Perspektywy. Akcja ma zachęcić dziewczyny do studiowania na PŁ, gdzie teraz pań jest zaledwie 37 proc.
Licealistki miały do przebiegnięcia około 800 metrów. Pierwsza na metę, oczywiście w kasku, przybiegła Martyna Wilk z I LO w Łodzi. Zajęło jej to 3 minuty i 54 sekundy. – Do startu namówiła mnie nauczycielka WF. Trasa nie była trudna i najbardziej obawiałam się rywalek – mówiła na gorąco na mecie zmarznięta Martyna. Szczęśliwa zwyciężczyni w nagrodę dostała roczny kurs wybranego języka obcego w Studium Języków Obcych Politechniki Łódzkiej.
Podejście, że przedmioty techniczne studiują wyłącznie mężczyźni, jest mocno przestarzałe. Panie chcą na równi z ich kolegami uczestniczyć w tworzeniu nowoczesnych technologii i w niczym im nie ustępują – mówił rektor.
„Bieg w kasku” był elementem ogólnopolskiej akcji promocji studiów inżynierskich wśród kobiet pt. „Dziewczyny na politechniki!”. 26 kwietnia akcja będzie miała swój wielki finał w postaci Ogólnopolskiego Dnia Otwartego Tylko Dla Dziewczyn na 16 uczelniach w całej Polsce (www.dziewczynynapolitechniki.pl).
Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź