Przede wszystkim ciekawej, rozwijającej pracy, możliwości szkoleń, praktyk, wyjazdów zagranicznych. Ale też pracodawcy, który dba o podwładnych i nie przeszkadza mu ich życie prywatne. O czym młodzi i wykształceni mówią najczęściej?
Marek Kolano ukończył psychologię i w tej chwili jest na stażu w Castoramie, gdzie zajmuje się badaniami rynku i konsumenta. – Kluczowymi umiejętnościami w tej branży są zdolność analitycznego myślenia i znajomość metod statystycznej analizy danych – mówi. – A jeśli o to chodzi, to dostałem – moim zdaniem – solidne podstawy na uczelni.
Łukasz Nikonowicz też nie narzeka. Studiował energetykę na Politechnice Warszawskiej. Teraz jest na stażu w Vattenfallu. – Wprawdzie zajmuję się analizą ekonomiczną, ale jestem dość blisko, jeśli chodzi o kierunek kształcenia. Na szczęście – dodaje po chwili. – Gdyby nie ten staż, myślałbym o wyjeździe za granicę. Bo tu na razie pracy inżyniera energetyki bym nie dostał – pracodawcy poszukują dwudziestoletniego absolwenta z piętnastoletnim doświadczeniem – śmieje się.
Jak praktyka, to za granicą
Aż 82 proc. badanych – podobnie jak Łukasz – uważa, że bez doświadczenia zawodowego nie mają co szukać pracy. Z drugiej strony jednak nie sądzą, żeby każde doświadczenie było im potrzebne. I tak np. praktyki związane z zawodem studenci uważają za przydatne. Ale prace dorywcze czy sezonowe, które ma za sobą aż 68 proc. badanych, tylko 4 proc. z nich uważa za sensowne. Doceniają natomiast bardzo wyjazdy zagraniczne czy działalność w kołach naukowych albo wolontariat. W cenie jest też własna działalność, choć może się nią poszczycić tylko 6 proc. badanych. Niestety, za granicę pracować wyjechało tylko 7 proc. (aż 70 proc. uznaje taką opcję za przydatną), na Erasmusa (unijny program stypendialny dla studentów) – 20 proc.
Młodzi mobilni
W odróżnieniu od starszych Polaków studenci nie mają nic przeciwko podróżom i przeprowadzkom za pracą. Prawie 60 proc. może się przenieść za granicę, a 71 proc. – do innego miasta. Zdaniem autorów raportu to zarówno szansa, jak i zagrożenie dla naszego rynku pracy. Bo ci najlepsi mogą zwyczajnie wyjechać do pracy – polskie oferty pod wieloma względami zwykle nie wytrzymują konkurencji.
O ile w przypadku praktyk osoby nie są nastawione na otrzymywanie wysokiego wynagrodzenia (18 proc.), o tyle już przy poszukiwaniu pierwszej pracy jest to ważny czynnik (32 proc.). Istotne są także dobra oferta szkoleń i ciekawe projekty, ale najważniejsza jest dobra atmosfera.
Życie prywatne a zawodowe
Aż 27 proc. badanych ceni sobie życie osobiste. Chociaż niektórzy zostawiają sobie na to czas. Prawie 4 proc. może poczekać – zgadzają się pracować 10-12 godzin przez pewien okres, żeby osiągnąć szybki awans i odpowiednie wynagrodzenie. Tyle samo twierdzi, że w życiu najważniejsze jest to, żeby mieć czas na przyjaciół i zainteresowania. A prawie 47 proc. najważniejszej rzeczy w życiu upatruje w szczęśliwej rodzinie i dzieciach.
„Obserwujemy silny trend, zgodnie z którym młodzi ludzie kładą nacisk na równowagę między życiem prywatnym a pracą” – piszą autorzy raportu. „Dlatego pracodawcy powinni budować strategię rozwoju zawodowego swoich pracowników, która będzie podnosić efektywność przy jednoczesnym ograniczeniu czasu spędzanego w zakładzie pracy”.
– Na pewno nie chciałbym pracować po 12 godzin w żadnym momencie mojej kariery – mówi Łukasz Nikonowicz. – Zwłaszcza że planuję teraz doktorat. Uważam, że 8 godzin w zupełności wystarczy.
Co zniechęca do szukania pracy?
Duża część absolwentów – bo prawie dwie trzecie badanych – to osoby pasywne. Jedna trzecia wysyłała mniej niż jedną ofertę miesięcznie, a kolejne 30 proc. nigdzie nie aplikowało w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. Co ich powstrzymuje przed szukaniem pracy? Ich zdaniem kluczową kwestią jest podejście pracodawcy do kandydata. – Brak odpowiedzi na aplikację, nawet jeśli miałaby być odmowna, na długo zapada w pamięć potencjalnym pracownikom. – Takich rekruterów jest mnóstwo – mówi Kuba, humanista doświadczony w poszukiwaniu pracy. – I agencje pośrednictwa pracy, i same firmy nigdy nie odpisują na CV. Wyjątkiem są tu Google i Reuters – tylko oni odpisali mi: „Dziękujemy, w razie czego się odezwiemy”. To nic nie znaczy, pracodawcę nic nie kosztuje (można ustawić automat), a jak poprawia samopoczucie!
Wśród istotnych czynników zniechęcających do danej firmy można jeszcze wymienić negatywne opinie znajomych (13 proc.) oraz długi proces rekrutacyjny (10 proc.). „Obserwujemy trend polegający na zmianie dynamiki komunikacyjnej między pracodawcą a kandydatami. Oczekują oni otwartej, dwustronnej wymiany, w której są równorzędnym partnerem dla przyszłych pracodawców” – podsumowują autorzy raportu.
Jak szukają?
Kandydaci spotykają się z potencjalnymi pracodawcami głównie w sieci. Najczęstszym źródłem informacji o ofertach praktyk i pracy okazały się strony internetowe pracodawców (74 proc.) i portale rekrutacyjne (65 proc.). Około jedna trzecia osób wskazała jako źródło informacji ogłoszenia prasowe, targi pracy czy biura karier. Ponad 90 proc. badanych ma profil na portalu społecznościowym, a jedna trzecia jest otwarta na kontakt z pracodawcą za ich pośrednictwem.
Kogo wybierają?
Absolwenci najchętniej pracowaliby w firmach, które są znane z mediów i mają wysoki prestiż (64 proc. badanych), oraz u pracodawców, którzy oprócz działalności biznesowej prowadzą działalność w zakresie odpowiedzialności społecznej (80 proc.). Mówi o tym każdy absolwent. Łukasz Ikonowicz wraca na studia doktoranckie, Marek Kolano już robi doktorat, chociaż jego priorytetem jest praca zawodowa zorientowana wokół tematyki badań i analiz. – Fakt, że praca na uczelni może być czasem ciekawsza, ale nie upatruję w niej tak dużych szans na pracę i satysfakcjonujące wynagrodzenie jak w biznesie – podsumowuje. Kuba ukończył dziennikarstwo, nie wyobraża sobie jednak dalszej kariery bez studiów podyplomowych. – Studiowałem przez 5 lat, ale nie czuję, żebym coś potrafił – mówi.
Raport „Pierwsze kroki na rynku pracy. Ogólnopolskie badanie studentów i absolwentów”. Autorzy: Deloitte i Katedra Rozwoju Kapitału Ludzkiego Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Ankietę przeprowadzono na przełomie lutego i marca 2010 r.
Źródło: Gazeta Wyborcza