BSH funduje studio. Potrzebnych coraz więcej filologów!

Koncern BSH ufundował studentom dziennikarstwa Uniwersytetu Łódzkiego nowe studio nagrań. Dlaczego? W firmie coraz więcej osób pracuje w Centrum Usług Wspólnych, gdzie potrzebna jest znajomość języków obcych.
W budynku Katedry Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej UŁ otworzono nowe studio nagrań dla studentów. Jego powstanie było możliwe dzięki pomocy firmy BSH, która sfinansowała przedsięwzięcie.
Każdy, kto pierwszy raz usłyszał swój głos w słuchawkach, wie, jaki to szok. Dlatego to studio było nam tak bardzo potrzebne – cieszy się dr Kinga Klimczak, wykładowca katedry.
Na razie studio mieści się w małym zabytkowym budynku przy ul. Gdańskiej 107. Ale kiedy zakończy się budowa nowego gmachu Wydziału Filologicznego UŁ, zostanie do niego przeniesione.
Dlaczego firma kojarząca się z produkcją przemysłową wspiera Wydział Filologiczny? Okazuje się, że coraz więcej pracowników BSH w Łodzi wcale nie zajmuje się wytwarzaniem sprzętu AGD. W specjalnie na te potrzeby wzniesionym budynku przy ul. Wedmanowej mieści się tzw. Centrum Usług Wspólnych koncernu. Tam zapadają decyzje dotyczące zakupów dla oddziałów firmy w całej Europie. Tam również działa zespół informatyków, który pracuje przy utrzymaniu systemów komputerowych koncernu. Gdy ruszało Centrum, pracowało w nim zaledwie 50 osób.
W Łodzi zatrudniamy już dwa tysiące ludzi, a w Centrum Usług Wspólnych 150 – wylicza Konrad Pokutycki, prezes BSH.
Na początku Centrum zajmowało się prostymi zadaniami. Teraz jego pracownicy należą do międzynarodowych zespołów rozwiązujących problemy BSH na całym świecie. I tu jest odpowiedź na pytanie, skąd zainteresowanie koncernu Wydziałem Filologicznym. Do pracy w tych zespołach potrzeba ludzi znających przeróżne języki. Na przykład ostatnio firma szukała specjalistów ze szwedzkim i tureckim.
BSH nie ukrywa, że pomysł koncentrowania różnych zadań w jednym miejscu sprawdził się. Zapowiada dalszy wzrost zatrudnienia w centrum, choć nie chce składać żadnych wiążących deklaracji. Nieoficjalnie mówi się, że liczba 150 zatrudnionych może się nawet podwoić.
Ze współpracy z niemieckim potentatem cieczy się Uniwersytet Łódzki. – Uczelnia ma trzy misje. Prowadzenie badań naukowych, dydaktykę i ścisłą współpracę z otoczeniem. Jesteśmy skazani na współpracę z firmami. Uczelnie muszą w większym stopniu angażować się w życie gospodarcze, a z drugiej strony biznes powinien wspierać uczelnie – mówił prof. Bogdan Gregor, prorektor ds. ekonomicznych uczelni.
BSH otrzymała od UŁ tytuł „Partnera innowacyjnej edukacji”. To 23. firma, która może pochwalić się takim wyróżnieniem. Prezes Pokutycki, który sam jest absolwentem UŁ, przypomniał, że BSH w Łodzi jest już 19 lat.
Uczelnia jest warta tyle, ile jej absolwenci. A prezes o nas nie zapomniał – podkreśla prof. Bogdan Gregor.
Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź