Amerykanie inwestują w Łodzi. Praca dla informatyków

Biuro firmy z Krzemowej Doliny otwarto w Łodzi. W walce o inwestora wygraliśmy z Wrocławiem, Krakowem i Gdańskiem.
We wnętrzach eleganckiego University Business Park przy ul. Wólczańskiej 178 otworzono wczoraj oficjalnie centrum rozwojowe amerykańskiej Bankruptcy Management Solutions. Firma z Krzemowej Doliny zajmuje się rozwiązaniami dla adwokatów i kancelarii prawnych obsługujących upadające przedsiębiorstwa w USA.
Łódź jest pierwszą zagraniczną inwestycją tej firmy. – O wyborze lokalizacji zdecydował dostęp do atrakcyjnych powierzchni biurowych w rozsądnych cenach i silny ośrodek akademicki – tłumaczy Al Brown, prezes BMS, który na otwarcie przyleciał ze Stanów. W uroczystości wzięła udział prezydent Hanna Zdanowska, którą Brown oprowadzał po biurze. Nowoczesne wnętrze kontrastuje z obrazem za oknem, przez które widać starą, odrapaną kamienicę. Zdanowska wykorzystała to jako pretekst do opowiedzenia o planach rewitalizacji miasta i zachęcała do kupienia nieruchomości. – Za dwa, trzy lata będą one dużo droższe – przekonywała.
Wiceprezydent Marek Cieślak tłumaczył, czego od miasta oczekują inwestorzy. – Dostajemy od nich kartkę ze sprawami do załatwienia. Miasta rywalizują o inwestorów i maksymalnie idą im na rękę. Ci oczekują pomocy w znalezieniu powierzchni biurowej, kontakcie z uczelniami wyższymi i załatwianiu formalności – wymieniał Cieślak.
BMS w swojej branży jest prawdziwym potentatem. Jego udział w amerykańskim rynku to aż 54 proc. Teraz w łódzkim oddziale pracuje 20 osób, ale docelowo będzie ich dwa razy więcej. Firma szuka programistów języka Java. Zarówno tych z doświadczeniem, jak i zaraz po studiach.
Amerykanie sprawdzali warunki inwestowania m.in. w Irlandii i Rumunii. Do Polski ściągnęła ich Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych. Dostali od niej listę miast, które spełniały ich oczekiwania. Były na niej Wrocław, Kraków, Gdańsk i Łódź. Dwa pierwsze odpadły z powodu nasycenia tamtejszych rynków firmami BPO. Z Gdańskiem wygraliśmy, bo mamy silniejszy ośrodek akademicki.
Programy już teraz pisane przez łodzian ułatwiają życie amerykańskim prawnikom. Nie tylko gromadzą dokumentację i udostępniają ją w prosty i szybki sposób. Potrafią też kontaktować się z sądami, które w Stanach w znacznie większym stopniu korzystają z dobrodziejstw elektroniki niż nasze. Generują też raporty i pomagają przeprowadzić wycenę majątku likwidowanego przedsiębiorstwa. Później próbują sprzedać to, co zostało z firmy.
Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź

W University Business Park przy ul. Wólczańskiej 178 otwarto centrum rozwojowe amerykańskiej Bankruptcy Management Solutions