500 elektroników w Łódzkiem łamało pióra na egzaminie

Słysząc o Lesznie tegoroczni absolwenci techników elektronicznych w całej Polsce tracą dobry humor. To właśnie przez dyrektora szkoły z tego miasta w Wielkopolsce blisko pół tysiąca 20-latków z województwa łódzkiego musiało powtarzać w piątek egzamin zawodowy.
Absolwenci szkół w Łódzkiem przerywali wakacje, ci, którzy znaleźli już pracę – brali urlopy, żeby móc przystąpić do egzaminu. Wszystko przez to, że w czerwcu dyrektor z Leszna pomylił daty i przeprowadził egzamin dzień wcześniej niż w całej Polsce. Zagadnienia natychmiast wyciekły do Internetu. Dyrektor o pomyłce nikogo nie poinformował, więc następnego dnia do egzaminu zasiedli technicy elektronicy w całym kraju. Jednak sprawa się wydała i Centralna Komisja Egzaminacyjna w Warszawie nakazała powtórzyć sprawdzian. Uchodzi on za trudniejszy od matury – aby zdobyć dyplom potwierdzający umiejętności fachowca, trzeba zdobyć aż 75 proc. punktów, zaś na egzaminie dojrzałości tylko 30 proc.
W Łodzi egzamin zawodowy powtarzano dla 79 byłych uczniów trzech placówek.
– W czerwcu na egzamin zgłosiło się moich 81 absolwentów technikum elektronicznego, ale wtedy na sali pojawiło się 51 z zapisanych. Teraz tylko ta grupa może podejść do powtórki – mówiła tuż przed jej rozpoczęciem Henryka Michalska, dyrektor ZSP nr 9. – Wygląda na to, że chęć uzyskania dyplomu przez dwa ostatnie miesiące straciły tylko 4 osoby, więc jestem zadowolona z postawy grupy.
W czerwcu egzamin polegał na opisywaniu właściwości elementu radia. Teraz elektronicy musieli zająć się pomiarami wzmacniacza akustycznego do głośnika – prowadząc obliczenia na kartce, mimo że z nazwy sprawdzian jest praktyczny.
– Teraz było trudniej, ale może odniosłem takie wrażenie, bo od czerwca nie miałem podręczników w ręku – przyznał Mariusz Mozer zaraz po wyjściu z sali. Absolwent zdobył już pracę elektromontera we Włocławku, dlatego na egzamin musiał poświęcić dzień urlopu.
Piotra Granczki, który dostał się właśnie na Politechnikę Łódzką, pytania nie zaskoczyły, chociaż wakacyjna praca też nie pozwoliła mu na częste powtórki materiału. – Jeżeli komuś z nas teraz podwinęła się noga, powinien mieć prawo do kolejnej powtórki. W czerwcu byliśmy lepiej przygotowani – mówił Piotr. – Nikt w Łodzi nie wiedział o przecieku z Leszna, nie szukaliśmy zagadnień w Internecie, tylko powtarzaliśmy materiał.
W czerwcu Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego ustaliła, że strona internetowa, na której zamieszczono treści z arkuszy odwołanego egzaminu, odnotowała 1400 wejść.
– Powtórka egzaminu przebiegła bez zastrzeżeń – mówiła w piątek Danuta Zakrzewska, dyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Łodzi. – Staniemy na głowie, aby technicy elektronicy otrzymali dyplomy 27 sierpnia, tego samego dnia, co przedstawiciele innych zawodów.
Źródło: Dziennik Łódzki

Absolwenci ZSP nr 9 w Łodzi dzielnie podeszli do konieczności powtarzania egzaminu (© Krzysztof Szymczak)