Były arabskie wróżby, studenci w strojach z najdalszych zakątków świata, spotkanie absolwentów i pytania o rolę Łodzi na arenie międzynarodowej. Wydział Studiów Międzynarodowych i Politologicznych Uniwersytetu Łódzkiego świętował dziesiąte urodziny.
Na uroczystościach związanych z rocznicą spotkali się wykładowcy, studenci i absolwenci. Misją WSMiP jest kształcenie młodych w taki sposób, aby dobrze odnajdywali się na międzynarodowym rynku pracy. Nie byłoby to możliwe bez wymiany studentów z zagranicznymi uczelniami. W ostatnich dwóch latach ich liczba podwoiła się.
– WSMiP jest najbardziej międzynarodowym wydziałem na UŁ – przyznała prof. Zofia Wysokińska, prorektor ds. współpracy z zagranicą.
W budynkach przy ul. Składowej studenci uczą się języka angielskiego, francuskiego, hiszpańskiego, niemieckiego, rosyjskiego, japońskiego oraz chińskiego. Wydział zatrudnia profesorów kontraktowych z USA, Australii, Meksyku, Indii oraz Wielkiej Brytanii. Przyjeżdżają na naukę goście z wielu krajów.
– Kilka dni temu odwiedziła mnie delegacja z uniwersytetu w Chicago. Zabiegała o możliwość studiowania amerykańskich studentów w Łodzi – chwaliła się prof. Wysokińska.
W kuluarach zorganizowano wystawę fotografii z licznych podróży studentów i naukowców wydziału w najdalsze zakątki świata. Członkowie kół naukowych poprzebierani w stroje regionalne oferowali potrawy charakterystyczne dla dalekich krajów. Można było skorzystać z arabskiej wróżby i zobaczyć, czym myje się zęby na bliskim wschodzie.
Z okazji dziesięciolecia wydziału zorganizowano panel dyskusyjny. Najwięcej emocji wzbudziła część poświęcona biznesowi. Wzięli w niej udział przedsiębiorcy i instytucje wspierania biznesu. Zastanawiano się nad rolą zagranicznych inwestycji dla miasta.
– Inwestycja Dell’a wygenerowała więcej miejsc pracy obok, niż w samej firmie. Bardzo dużo lokalnych firm cały czas z tego żyje – mówił Marek Cieślak, prezes Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.
Słowa te potwierdzał Tomasz Szadziul z firmy HG Technic, która obsługuje duże łódzkie fabryki. Apelował do studentów, by swoje prace magisterskie pisali o tym, co ich naprawdę interesuje i czym się zajmują.
– Sam pisałem dyplom o własnej firmie i wiem, jak dużo to daje – podkreślał Szadziul.
Zygmunt Łopalewski z Indesit Company przypomniał, że na początku istnienia firmy w Polsce wszystkie komponenty do produkcji sprowadzane były z Włoch.
– Dzisiaj około 65 proc. dostaw realizowanych jest przez lokalny biznes – mówił Łopalewski.
– Wydział musi być jeszcze bardziej umiędzynarodowiony – podsumowywał prof. Tomasz Domański, dziekan WSMiP. Jesteśmy prekursorami w Polsce, jeśli chodzi o kształcenie biznesowe w językach obcych. Bardzo chcemy rozwijać studia podyplomowe i kierunek azjatycki.
Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź