Rynek pracy. W Łódzkiem brakuje informatyków, farmaceutów, optometrystów.


17 pozycji liczy lista tak zwanych zawodów deficytowych w województwie łódzkim. Brakuje pracowników takich specjalności, jak informatyk, farmaceuta, optometrysta.

Specjaliści sprzedaży technologii i usług informatycznych, optometryści, czyli specjaliści od dobierania szkieł i okularów, oraz architekci stron internetowych otwierają listę tzw. zawodów deficytowych w województwie łódzkim. Ogromną szansę na pracę mają także pracownicy call center, czyli telefonicznej obsługi klienta, a także farmaceuci, kierowcy ciągnika siodłowego, samochodu ciężarowego, krawcy, spawacze, inżynierzy automatyki i robotyki. O zatrudnienie nie muszą się martwić także programiści aplikacji, konsultanci do spraw systemów teleinformatycznych.

Centrum Informatyczne Rossmanna zatrudnia już 150 osób, ale to ciągle za mało. Potrzebne są osoby do przygotowywania rozbudowanych aplikacji na smartfony, systemów ułatwiających zakupy klientom, np. kasy mobilne, drogeria internetowa w formacie 3D czy firmowych stron internetowych. Poszukiwani są m.in. specjaliści od wydajności i architektury systemowej, baz danych, sieci, a także programiści, analitycy i testerzy.

Call center mBanku co miesiąc zatrudnia przynajmniej kilkanaście osób. Pracuje tu już ponad 2,5 tys. osób. Kandydaci nie muszą posiadać szczególnych kwalifikacji, gdyż w firmie przechodzą szkolenia. Najbardziej liczą się zaangażowanie, komunikatywność i empatia.

– Stawiamy nie tylko na młode, aktywne pokolenie Y i Z, ale także dajemy szansę osobom dojrzałym, posiadającym już doświadczenie zawodowe, gwarantując stabilne zatrudnienie – mówi Maciej Łaziński z mBanku.

Programiści, testerzy, administratorzy oprogramowania oraz specjaliści różnych technologii, w tym głównie Java, Net, PHP, Oracle od razu mogą znaleźć pracę w łódzkiej firmie Accenture Delivery System, która zapewnia rozwiązania informatyczne firmom.

– Planujemy zatrudniać 14 osób miesięcznie – mówi Marta Wachołek, koordynatorka rekrutacji. – Poszukujemy zarówno doświadczonych osób, jak i absolwentów. Liczą się dla nas umiejętności techniczne, jak i komunikatywna znajomość angielskiego. Czasem potrzebujemy osób ze znajomością francuskiego lub niemieckiego.

Przedstawiciele deficytowych zawodów mogą liczyć na dodatkowe korzyści. W Centrum Informatycznym Rossmanna dostają dofinansowanie do posiłków, mogą m.in. korzystać z kart MultiSport, prywatnej opieki lekarskiej, dofinansowania do rodzinnych wakacji.

W call center mBanku pracownicy mogą liczyć mi.n. na szkolenia, opiekę medyczną, kartę Multisport, dofinansowanie do wypoczynku czy dofinansowanie do zakupu okularów, a także dofinansowanie na rozwój pasji.

Pracownicy Accenture Delivery Center mogą korzystać z 80 godzin szkoleń w roku. Mają dofinansowanie do nauki angielskiego, a niemieckiego i francuskiego mogą uczyć się w firmie. Firma dofinansowuje opiekę medyczną, dopłaca 160 zł miesięcznie do posiłków lub 134 zł na wyjścia do kina, teatru, zapewnia kartę Multisport.

Firmy nie podają, ile konkretnie płacą pracownikom. Zarobki w call center na terenie Łodzi i regionu wahają się od niespełna 1,5 do 2,3 tys. zł. Optometryści zarabiają nawet ponad 4 tys. zł brutto. Kierowca ciężarówki może zarobić nawet 7,5 tys. zł brutto, jeśli jeździ po całej Europie i ma wolny co drugi weekend. Pensje ślusarzy zaczynają się od 3 tys. zł. Krezusami są informatycy, których średnie pensje wynoszą 12 tys. zł brutto. Najwięcej, bo 15 tys. zł, zarabiają menedżerowie, którzy zarządzają projektami. Administratorzy sieci, baz danych i systemów mogą zarobić od 12,6 do 15,5, tys. zł miesięcznie, a początkujący informatycy zaczynają od ok. 3,2 tys. zł brutto.

Poszukiwani w kraju

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przygotowało raport o zawodach deficytowych i nadwyżkowych. W całym kraju najbardziej brakuje: kierowców motocykli, pośredników pracy i zatrudnienia, projektantów aplikacji sieciowych i multimediów, analityków systemów komputerowych, administratorów systemów komputerowych. Ogromną szansę na znalezienie pracy mają także osoby, które wykonują proste prace dorywcze, urzędnicy do spraw podatków, specjaliści ds. sprzedaży z dziedziny technologii teleinformatycznych. Kadry poszukują także fast foody i właściciele magazynów. Potrzebni są też agenci ubezpieczeniowi, technicy sieci internetowych, specjaliści ds. sprzedaży.

W odmiennej sytuacji są m.in. monterzy budownictwa wodnego, maszyniści kotłów parowych.

Na liście tzw. zawodów nadwyżkowych znaleźli się także strażacy, nauczyciele sztuki w placówkach pozaszkolnych, sprzedawcy na bazarach i targowiskach. Zbyt wielu jest także lekarzy dentystów specjalistów (ze specjalizacją II stopnia lub z tytułem specjalisty) oraz robotników, którzy czyszczą konstrukcje budowlane. Szans na pracę nie mają takielarze, czyli specjaliści od olinowania na statkach.

Źródło: Dziennik Łódzki