Mabion buduje wielką fabrykę leków na raka

Mabion to żywy przykład, że jeśli jest dobry pomysł na biznes, to pieniądze się znajdą. W 2007 roku był tylko pomysł na biznes i wiedza, jak stworzyć preparat na raka. Dzisiaj trwa budowa kompleksu do przemysłowej produkcji leków.
Mabion, największa i najbardziej znana łódzka firma biotechnologiczna, rozpoczął budowę Kompleksu Naukowo-Przemysłowego. W Konstantynowie Łódzkim już za rok rozpocznie się produkcja leków na skalę przemysłową.
Do tej pory siedziba firmy mieściła się w Textorial Park przy Fabrycznej 17. Tam znajduje się zakład, w którym prowadzone są prace nad lekami, którymi Mabion chce podbić świat.
Sercem nowego obiektu będą cztery bioreaktory, każdy o pojemności 2,5 tys. litrów. Kompleks projektowany był z myślą o jak najlepszym zorganizowaniu produkcji. Na przykład zbiorniki z niektórymi substancjami będą znajdowały się na drugim piętrze. Dzięki temu pompowanie płynów do bioreaktorów odbędzie się przy użyciu siły grawitacji. To również wpłynie na obniżenie kosztów. W listopadzie budowa ma osiągnąć stan surowy zamknięty.
Chcemy rozpocząć produkcję na skalę przemysłową jeszcze w 2014 r. – mówi Maciej Wieczorek, prezes zarządu firmy. Nowy kompleks będzie miał 6 tys. m kw. powierzchni użytkowej. Jego koszt to około 40 mln zł. Skąd firma, która nie prowadzi jeszcze produkcji, ma tyle pieniędzy?
Mabion jest przykładem, że jeśli jest wiedza i determinacja, to pieniądze się znajdą. W 2007 r. założyły ją cztery inne firmy farmaceutyczne: Polfarmex, Celon Pharma, Genexo i IBSS Biomed. Najpierw uwierzyli im inwestorzy na rynku New Connect. W 2010 roku z debiutu na NC udało się pozyskać 23 mln zł. Mabion wykorzystał też to, że Unia Europejska hojnie wspiera projekty biotechnologiczne. Do tej pory zdobyto w ten sposób 64 mln zł. Na początku roku prezes Wieczorek liczył, że nowy zakład da się sfinansować emisją akcji na parkiecie podstawowym GPW. Firma liczyła na 40 mln zł. Emisja zakończyła się sukcesem. Zebrano 39 mln zł, a zainteresowanie było tak duże, że popyt inwestorów trzeba było zredukować o jedną trzecią.
Biotechnologia to najszybciej rosnąca gałąź farmacji. Globalny rynek w ciągu dwóch lat ma urosnąć do 200 mld dol. Mabion liczy na część tego tortu, dlatego już teraz myśli o ekspansji zagranicznej. Na terenie Unii Europejskiej firma zamierza przeprowadzić rejestrację leków. Już prowadzone są badania kliniczne w dziewięciu krajach. Mabion ma też za sobą dużą część drogi prowadzącej do rejestracji preparatu na terenie Stanów Zjednoczonych. W krajach, w których rynek farmaceutyczny nie jest uregulowany, firma zdecydowała się na współpracę z lokalnymi partnerami. Podpisane są już umowy z firmami w krajach Ameryki Południowej i Środkowej, Bliskiego Wschodu i na Bałkanach.
Najbardziej zaawansowane są prace nad lekiem o nazwie MabionCD20. Służy on do leczenia nowotworów krwi i reumatoidalnego zapalenia stawów. Firma opracowała też biotechnologiczny lek o nazwie MabionHER2 przeznaczony do terapii raka piersi. Czym są leki biotechnologiczne?
Klasyczna chemiczna terapia przeciwrakowa niszczy nie tylko chore komórki, lecz także wszystko wokół. Terapia przeciwciałami (biotechnologiczna) jest tzw. terapią celowaną. Lek może na przykład spowodować samozniszczenie chorej komórki.
Można powiedzieć, że w kontakcie z lekiem chore komórki popełniają samobójstwo – tłumaczy Sławomir Jaros, członek zarządu Mabion SA.
Mechanizm może działać też w taki sposób, że lek łączy się z komórką rakową i dzięki temu organizm rozpoznaje ją jako chorą. Wtedy sam z nią walczy. Takie leczenie jest skuteczniejsze od klasycznej chemii i nie powoduje spustoszenia w organizmie. Jednak preparaty najnowszej generacji są bardzo drogie. Leczenie pacjenta może kosztować nawet 200 tys. zł za jedną kurację. Preparaty Mabionu mają być znacznie tańsze niż obecnie dostępne na rynku.
Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź