Łódzkie firmy szukają informatyków. Wysokie pensje

Informatycy w Łodzi zarabiają już prawie dwa tysiące więcej niż średnia dla województwa. Lokalne firmy są w świetnej kondycji i chętnie zatrudniają, ale kandydatów do pracy jest jak na lekarstwo.
Łódź staje się ważnym miejscem na informatycznej mapie Polski. Inne miasta zazdroszczą nam takich marek, jak AMG.net, Transition Technologies, Ericpol czy MakoLab. Rodowite przedsiębiorstwa branży IT rozwijają się bardzo szybko. A w tym biznesie najważniejszy jest człowiek i bez zbudowania świetnego zespołu nie ma w nim czego szukać. Firmy mają coraz więcej zleceń i zapotrzebowanie na specjalistów rośnie. Naturalne źródło informatycznego narybku, jakim są łódzkie uczelnie, jest mocno eksploatowane i zaczyna wysychać.
– Niedostatek kandydatów do pracy jest barierą dla rozwoju branży IT w Łodzi. Dlatego rozmawiamy z uniwersytetem i politechniką. Tłumaczymy, jakich absolwentów brakuje i jakie są nasze oczekiwania – przyznaje Artur Urbański z AMG.net.
Apetyt branży informatycznej na pracowników jest tak duży, że zarobki w Łodzi zrównały się już z tymi w innych dużych miastach. A dotychczas odstawaliśmy pod tym względem. Jak informuje Bank Danych o Inżynierach, średnie wynagrodzenie pracujących w działach IT wyniosło w lutym tego roku ponad 5,1 tys. zł. To prawie dwa tysiące więcej niż przeciętne zarobki w województwie, które wynoszą 3,4 tys. zł.
Wysokie zarobki to dobra informacja dla pracowników, ale zmartwienie dla firm. I nie chodzi nawet o to, że trzeba płacić więcej. Firmy chcą zatrudniać, ale do pracy nie ma kandydatów i tworzy się niezdrowa rywalizacja. W większości łódzkich firm prowadzona jest tzw. rekrutacja ciągła. Ratują się praktykami i stażami dla studentów, ale to wszystko jest za mało.
Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź